Jeśli mam być szczera to filmik daje dużo do myślenia. Jak niewiele potrzeba, aby poznać własne możliwości i udowodnić innym, że pomimo różnych wad, niedociągnięć, wyglądu, zachowania. Mimo wszystko, co nam się w nas nie podoba i co może zrazić innych ludzi do nas. Mimo to każdy z nas ma swoją wartość. Jednak jeśli my jej w sobie nie odnajdziemy, to inni ludzie jej nie zauważą.
Pewnie wielu z was przeżywało w życiu moment załamania, moment kiedy myślało się, że nic już nie jest możliwe. Traciliśmy wiarę w siebie i nadzieję. W takich sytuacjach upadamy, lecz tylko od nas zależy czy ponownie powstaniemy. Wielu ludzi idzie na łatwiznę i udają, że nic się nie stało, ale tak naprawdę to oni nadal się nie podnieśli. W ich sercach i myślach nadal krąży to wspomnienie upadku. Wmawiają sobie wciąż na nowo, że już jest dobrze, ale oni nic z tym nie zrobili, a tym bardziej nie pogodzili się z zaistniałą sytuacją.
Człowiek przedstawiony w filmie jest nazwany Istotą, od której nawet sam Bóg się odwrócił. Ludzie się z niego wyśmiewają, a co jest najgorsze on sam w to wierzy. Pewnie są tu ludzie, którzy w Boga nie wierzą, ale powiem na temat tego jak ta osoba została nazwana, Bóg nie odrzuca nikogo. On kocha nas wszystkich takimi jakimi jesteśmy, ponieważ on sam nas tak stworzył i dał nam konkretny cel.
Nie wiem jak to jest nie mieć rąk i nóg. Pewnie koszmarnie i sama nie jestem sobie w stanie tego wyobrazić. Jednak czuję, że to nie było proste i nie dziwię się, że ta osoba zaczęła wierzyć w to, co mówią inni. I właśnie tu pojawia się pewna iskierka nadziei. Człowiek zaczyna się zmieniać. Zmienia otoczenia, nastawienie i nawet przybywa mu poczucie humoru. Lecz niestety nadal wierzy w to, że jest bezwartościowy. Pośród tych cyrkowców, których podziwiają ludzie czuje się dobrze, ale i samotnie.
Widząc ludzi, którym w życiu się powodzi często jesteśmy zazdrośni. Wiem jak to jest, ponieważ każdy pewnie nawet nie jeden raz to przeżył. Ale zastanawiając się czemu jesteśmy zazdrośni, zaczynamy zauważać coś, na co wcześniej nie zwróciliśmy uwagi. Przecież my sami jesteśmy sobie winni. Jesteśmy zazdrośni np.:
- o oceny, przecież możemy zacząć się uczyć i może wreszcie zaczniemy zdobywać lepsze
- o pracę, przecież każdy musi ciężko pracować, aby mieć dobra pracę i to tyczy się każdego
- o sławę, przecież każdy ma z nas jakiś talent, więc zacznijmy się nim dzielić, a może akurat znajdzie się szerokie grono, któremu dany talent się spodoba
... i tak można wyliczać w nieskończoność.
Nie chodzi mi tu o to, aby wytykać wam błędy. O nie! Ja sama popełniam ich tak wiele, że nie jestem nawet tego godna. Jednak chodzi mi o to, aby pokazać wam, że aby osiągnąć coś w życiu wiele zależy od nas i od naszej wiary we własne siły. Gdybym nie uwierzyła w siebie to nie prowadziłabym tego bloga, nie uczyła się dobrze i nie chodziła do szkoły muzycznej. Jednak staram się w siebie wierzyć, ale niestety też mam chwile słabości i nie potrafię się podnieść z upadku. Życzę wam, abyście jak najmniej upadali, a jeśli już upadniecie to byście się prędko podnieśli i szli dalej wraz z wiarą we własne siły! ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Ja się dla Ciebie produkuje, to może i ty byś dla mnie choć komentarz zostawił?