29 października 2015

Rick Riordan - Percy Jakson i bogowie olimpijscy. Złodziej pioruna

Seria o Percym Jacksonie jest bardzo znana już od wielu lat. Osobiście odkąd pierwszy raz o niej usłyszałam, miałam ochotę się z nią zapoznać. Jednak jakoś do tej pory tak się nie stało. Teraz po przeczytaniu pierwszej części przygód Jacksona, z jednej strony żałuję, a z drugiej cieszę się, że wcześniej tego nie czytałam. Może się to wydać dla niektórych dziwne, ale wiem, że gdybym przeczytałbym ją kilka lat temu, to nie zauważyłabym w niej tego, co teraz i pewnie wydałaby mi się tylko zwykłą, aczkolwiek ciekawą młodzieżówką.

Największym plusem według mnie jest ciekawe użycie motywu mitologicznego. Samej mitologii jeszcze nigdy nie przeczytałam, jednak ciągle jej temat jest gdzieś poruszany. Czy to na lekcjach polskiego, czy na historii, a nawet w muzyce i literaturze. Jednak jest to tak rozległe i ciekawe, że każda kolejna wzmianka o mitach i bogach jest czymś interesującym. W dodatku moim ulubionym zabiegiem w kulturze jest łączenie kilku kultur. Tu właśnie mamy połączenie współczesności ze starożytnością.

19 września 2015

Rainbow Rowell - Fangirl

Większości pewnie Rainbow Rowell od razu kojarzy się z bestsellerem Eleonora i Park. Ja niestety lub stety nie miałam jeszcze styczności z twórczością tej autorki. Jednak przez jakiś czas dość dużo słyszałam pochlebnych opinii na jej temat. Tak więc jakoś przypadkowo wyszło, że w jednej rozmowie z moją przyjaciółką powiedziałam, że z chęcią przeczytałabym Fangirl. Totalnie nie miałam pojęcia o czym to jest, jednak byłam ciekawa warsztatu pisarskiego pani Rowell i tak jakoś wyszło. Kiedy okazało się, że niebawem dostałam tą książkę jako prezent, nie czekałam ani chwilii dłużej i z chęcią zabrałam się za czytanie, co w moim wypadku jest jak cud, ponieważ miałam problemy czytelnicze przez bardzo długi czas.

W trakcie tej lektury nie tylko zauważyłam, że moja pewna blokada minęła, ale także to, że czytanie znów przynosi mi wiele radości i tak bardzo za tym tęskniłam. Nie chodzi tu już o zatracenie się w opowiadanej historii i odciągnięcie od rzeczywistości. Jednak o to, że czytając książki, jestem w stanie inaczej patrzeć na świat realny. Odkąd pamiętam uwielbiałam książki, jednak z tego, co wiem, nigdy nie zostałam fangirl. Dlaczego? Ponieważ pomimo moich małych fascynacji pewnymi sagami i seriami, nikt nie wzbudził we mnie aż takich emocji albo może to tylko fakt braku czasu na bycie całkowicie pochłoniętą przez świat fikcyjny.

17 maja 2015

Dlaczego czytam książki...


Ostatnio sama zaczęłam się nad tym zastanawiać. Z tego co pamiętam, zaczęłam chcieć czytać, ponieważ u mnie w domu zawsze wszędzie było pełno książek. Ja jestem bardzo ciekawskim człowiekiem, a jeśli jeszcze dołączyć do tego zwykłą ciekawość świata małego dziecka mamy niezłe combo. Kiedy zaczęłam chodzić do szkoły, tropem jednej z mojej koleżanki z klasy trafiłam do biblioteki szkolnej i jeszcze przed resztą dzieci wyrobiła  sobie kartę. Od tamtej pory książki były moją małą obsesją. Dodając do tego, że biblioteka miejska jest bardzo blisko mojego domu, nie miałam większego problemu z dostępem do kolejnych książek. Wszystko zaczęło się od zwykłej ciekawości. A jak to jest teraz?

Otóż teraz jest troszkę inaczej. Kiedy zakładałam tego bloga, książki były przy mnie prawie na każdym kroku. Od tej pory zmieniłam nieco moje podejście do tego. Oczywiście nie oznacza to, że przestałam czytać. Jednak znacznie to ograniczyłam. Nagle zdałam sobie sprawę z paru rzeczy.

Po pierwsze często te wszystkie historie w nich zawarte były dla mnie pewną odskocznią od rzeczywistości i w sumie od nudy, problemów, samej siebie. Była to po prostu zwykła ucieczka od wszystkiego, co mnie otaczało. Z czasem doszły do tego recenzje,a potem współpracę i nagle do zwykłej czynności czytania, doszło jeszcze pisanie recenzji. To wszystko było dobre, dopóki miałam na to wystarczająco czasu. Jednak później było coraz gorzej. Znów wróciłam do trybu dwóch szkół, co znacznie uszczupliło mój czas wolny. Nagle stało się jasne, że nie dam sobie z tym wszystkim rady. Przez dłuższy czas do mnie nie chciało to dotrzeć i dalej starałam się wywiązywać ze współprac oraz pisania postów na blogu. Często kończyło się to jakimiś przerwami na blogu.

07 maja 2015

Każde życie jest cudem


W dzisiejszym świecie często nie docenia się życia. Czy to chodzi o nasze własne życie, czy ludzi, którzy nas otaczają. Jedni uważają się za nie wiadomo kogo i potrafią z łatwością obrzucać kogoś błotem. Czy tak naprawdę potrafimy docenić życie? Każde życie jest cudem... Pamiętajmy o tym w każdej chwili. Kiedy mamy ochotę sięgnąć po papierosa bądź alkohol. Za każdym razem kiedy jesteśmy w stanie powiedzieć, że ktoś jest nikim i nie powinien się nawet urodzić. Zawsze kiedy popieramy aborcję. Czy zdajemy sobie sprawę z tego, jak wartościowe jest życie?

Pewnie wiele z was słyszało o filmie "October Baby". Już od dłuższego czasu zabierałam się za obejrzenie go. Jednak dopiero teraz byłam w stanie to zrobić. Wreszcie troszkę wolnego czasu, więc czemu nie nadrobić zaległości. W ostatniej recenzji wspominałam, że z chęcią przeczytałam coś lekkiego. Natomiast dziś zobaczyłam film, który bynajmniej był lekki w odbiorze. Uprzedzam osoby, które mają tendencje do wzruszeń, że jeśli chcecie się z tym filmem zapoznać to zabezpieczcie się w dobrą paczkę chusteczek. Ja akurat należę do tej grupy i naprawdę nie obeszło się bez łez.

Ten film pokazuje życie nastolatki, która ma pewne problemy ze zdrowiem i posiada mroczne myśli. Gdzieś w głębi siebie czuje się odrzucona i nie umie sama siebie zrozumieć. Przez pewien atak dowiaduje się o sobie szokujących wiadomości. A do dopiero początek góry lodowej. Kiedy ktoś w życiu czuje się bezradny i że nie posiada swojego miejsca na świecie za wszelką cenę próbuje to zmienić. Kiedy nie wie co czuje, próbuje się z tym zmierzyć i w końcu poznać samego siebie. Bohaterka filmu wyrusza więc w wycieczkę, która ma jej otworzyć oczy na jej życie i przeszłość.

06 maja 2015

P.C. Cast + Kristin Cast - Naznaczona


Początkowo myślałam o tym, aby nie pisać recenzji o serii "Dom nocy". Dlaczego? Bo pewnie większość osób, które w ogóle zaglądają na mojego bloga, pewnie już dawno ma ją za sobą, albo są w takim wieku, że uważają czytanie tej serii za coś co już jest dla nich nieodpowiednie. Jednak mimo wszystko postanowiłam podzielić się z wami moją opinią. Wypożyczając tą książkę zdawałam sobie sprawę, że jest to książka dość lekka i przeznaczona głównie dla młodzieży. Jak pewnie dało się zauważyć, ostatnio miałam dość duży problem z czytaniem, dlatego pomyślałam, że jest to idealna okazja, aby sprawdzić czy przy czymś lekkim jestem w stanie "wrócić" do czytania. Nie myliłam się.

Fabuła nie jest jakaś niesamowita. Zoey chodzi do zwykłej szkoły, ma zwykłych rodziców i przyjaciół. Swoją rodzinę już dawno skreśliła ze swojego życia, oprócz swojej babci, przy której zawsze czuła się wspaniale i która zawsze ją we wszystkim wspierała. W jej życiu jedynym oparciem na co dzień byli przyjaciele. Jednak pewnego dnia zostaje naznaczona i musi się wstawić do Domu Nocy. Została wybrana do zostania wampirem. Zanim to nastąpi, jej organizm musi przyjąć przemianę, a ona odpowiednie szkolenie. W tym momencie traci i swoich przyjaciół i rodzinę, na którą i tak nie mogła liczyć. Jedyną osobą w jakiej ma w tej chwili oparcie to jej babcia, która stara się jej pokazać, że dziewczyna jest wyjątkowa i nie powinna się bać swojego przeznaczenia.

02 maja 2015

Małgorzata Gutowska-Adamczyk - Fortuna i namiętności. Klątwa


Z twórczości pani Małgorzaty Gutowskiej-Adamczyk znam dobrze pozycje typowe dla młodzieży. Już od pierwszej przeczytanej książki byłam pewna, że z miłą chęcią będę czytać jej kolejne tytuły. Gdy pojawił się szał na serie "Cukiernia pod Amorem", postanowiłam przeczekać to i po jakimś czasie sięgnąć po nią. Jednak do tej pory tego nie zrobiłam, niestety jakoś się nie złożyło. Natomiast kiedy natrafiłam na nowy tytuł owej autorki zaciekawiłam się i tym razem zdecydowałam od razu się z nim zapoznać. Tak oto w moje ręce trafiła "Fortuna i namiętności. Klątwa". Od jakiegoś czasu lubię czytać książki, w których akcja rozgrywa się w minionych czasach, na tle jakiś historycznych wydarzeń. Byłam więc ciekawa co i w jaki sposób pani Gutowska-Adamczyk przedstawi w tej książce. 

"Klątwa" jest pierwszą częścią serii, która ukazuje osiemnastowieczną Litwę, kiedy to umiera król August II i szlachtę czeka wybór nowego poprzez wolną elekcję. Cała historia rozpoczyna się od młodej dziewczyny, która uznana za czarownicę, zostaje spalona na stosie. Jednak przed swoją śmiercią udaje jej się rzucić na wszystkich tytułową klątwę, która pokrywa się idealnie z nadchodzącymi wydarzeniami w powiecie turowskim i nie tylko. Poznajemy kasztelana, który wydaję swoją córkę za mąż i którego żona w niedalekim czasie umiera. Miecznikową, która początkowo jest bardzo zakochana w młodym kasztelanicu. Kata, który ubolewa nad tak podłym odrzuceniem oskarżonej dziewczyny. A także dwóch młodzieńców, którzy dzięki miłości są zdolni do wszystkiego, jednak czy wyjdzie im to na dobre... ciężko powiedzieć.

08 lutego 2015

NOŚ MNIE.., czyli praktyczny sposób na drobiazgi i nie tylko

Witajcie! Tym razem postanowiłam napisać dla was post, który nie jest recenzją. Już dawno wpadłam w tą straszną rutynę. Za każdym razem piszę na blogu jedynie kiedy udało mi się przeczytać książkę i miałam do zaprezentowania wam moją opinie. Jednak myślę, że wreszcie nadszedł czas, aby mój blog trochę urozmaicić. Dlatego postanowiłam wykorzystać okazję, że ostatnio dzięki mojej znajomej znalazłam stronę, na której można znaleźć... No właśnie to, co można tam znaleźć właśnie wam przedstawię.


Produkty NOŚ MNIE to woreczki ręcznie wykonane w Polsce. Posiadają żywe kolory, niezliczoną ilość kreatywnych wzorów i są bardzo praktyczne na co dzień. Ja osobiście uwielbiam rzeczy, które są słodkie, a te woreczki są przeurocze. Z chęcią większość z nich sama bym przygarnęła. Woreczki mają różne rozmiary. W zależności od wielkości można w nich przechowywać różne przedmioty. Ja oczywiście od razu zauważyłam praktyczne wykorzystanie największego z serii woreczków. Dlaczego? No cóż... Zawsze jest w czym przenosić aktualnie czytaną książkę i w dodatku jak stylowo. W końcu sami zobaczcie!


A różnorodność wyboru jest ogromna. Do wyboru kolory, wzory i wielkość. W dodatku macie gwarantowaną jakość. No cóż ja już swój mam zamówiony i tylko czekam aż przyjdzie. A co wy o nich sądzicie? Jeśli chcecie więcej informacji na ten temat i zdjęć to odsyłam do strony: NOŚ MNIE-Sklep oraz na Facebook.

07 lutego 2015

Kimberley Freeman - Zatoka Latarni


Kimberley Freeman to pseudonim, pod którym znana pisarka Kim Wilkins postanowiła pisać swoje powieści obyczajowe. Przyniosły jej one ogromną popularność, a Wzgórze Dzikich Kwiatów stało się międzynarodowym bestsellerem. Kim większość życia spędziła w Australii. Mieszka w Queensland z mężem i dwójką dzieci. Do jej ulubionych książek należą Przeminęło z wiatrem oraz Pippi Pończoszanka. Na cześć ukochanej autorki nazwała córeczkę Astrid.

Kiedy dowiedziałam się o Zatoce  Latarni mojej uwadze umknęło czyjego jest autorstwa. Po jakimś czasie jednak zauważyłam, że napisała ją autorka Wzgórza Dzikich Kwiatów. W tamtym momencie byłam stuprocentowo pewna, że muszę mieć tą książkę. Czemu? Ponieważ pokochałam styl Kimberley Freeman. Wiedziałam, że na pewno i tym razem mnie nie zawiedzie i miło spędzę wolny czas czytając jej kolejną powieść.

Autorką znowu przedstawia historię dwóch kobiet w różnych czasach, jednak historię w jakiś sposób są ze sobą powiązane. Zarówno Isabella jak i Libby, muszą zmierzyć się ze swoją przeszłością, żeby móc iść na przód, a nie co chwilę spoglądać za siebie. By móc żyć w końcu pełnią życia. Jednak dla żadnej z nich nie będzie to łatwy proces. Isabella jest jedyną osobą, która uratowała się ze statku u wybrzeża Queensland. Natomiast Libby wraca z Paryża w rodzinne strony po stracie swojego kochanka. Powrót wiąże się z rozdrapaniem rodzinnych ran i rozwikłaniem sprawy zatonięcia Aurory. Niewielkie nadmorskie miasteczko skrywa wiele tajemnic i ukrywanych emocji.

Uwielbiam historię, które dzieją się na różnych płaszczyznach czasowych. Im więcej zyskiwałam naprzemiennie informacji o losach tych dwóch kobiet, tym bardziej starałam się je jakoś powiązać. Sprawiało mi to nie lada przyjemność. Co więcej, książkę czyta się bardzo dobrze. Jest lekko napisana, a język jaki jest w niej użyty powinien sprzyjać każdemu, a na pewno każdej czytelniczce.

W tych prawie pięciuset stronach znajduje się tak wiele emocji. Nienawiści i miłości, smutku i radości, niechęci i pożądania. A to wszystko zawarte w historii dwóch kobiet. Każda z nich miała "pecha" w życiu, z którym musiała żyć. Jednak w pewnym momencie dostały dar od losu, ponieważ w końcu mogły sobie z nim poradzić i zamienić go na szczęście. Czy im się to w końcu udało i w jaki sposób do poprawy swojego życia dążyły, tego już musicie dowiedzieć się sami. I raczej każdemu powinno to sprawić przyjemność, bo jakżeby mogło być inaczej.

Zatokę Latarni polecam każdej kobiecie. Jest to raczej literatura typowo kobieca, więc drogie panie nie traćcie czasu i szukajcie jej jak najszybciej na sklepowych półkach, bo naprawdę warto. Osobiście jestem bardzo zadowolona z tej lekturki i kiedyś z chęcią jeszcze powrócę do historii Isabelli i Libby.

Za możliwość spędzenia tych kilku chwil z Isabellą i Libby
dziękuje wydawnictwu Nasza Księgarnia
 
Zatoka Latarni [Kimberley Freeman]  - KLIKAJ I CZYTAJ ONLINE

04 lutego 2015

Gayle Forman - Wróć jeśli pamiętasz


Jak to jest stracić wszystkich, na którym nam tak bardzo zależało? Taką wiedzę posiadają jedynie niektórzy. Pewne jest jednak dla każdego, że ból, jaki pozostawia ich strata jest niesamowicie głęboki i ciężko jest sobie z nim poradzić. Jednak pomimo to trzeba iść naprzód, bo od życia nie można wziąć wolnego. Nie można się zatrzymać. Czas biegnie dalej jak gdyby nic się nie stało i trzeba się jakoś pozbierać. Jak wrócić do zwykłego życia, gdy ono tak naprawdę już nigdy nie będzie takie jak wcześniej?

W książce "Wróć jeśli pamiętasz" autorka ukazuje dalsze losy Adama i Mii. Dowiadujemy się jak potoczyło się ich życie. Niestety po tej okropnej stracie Mia odeszła od Adama. Praktycznie bez żadnych wyjaśnień. Od tamtej pory Adam musiał zmagać się z własnymi emocjami sam, co było dla niego traumatycznym przeżyciem. Stracił osobę, która była dla niego wszystkim. Jednak sam jej na to pozwolił. Po kilku latach znów się spotykają. Jednak co to spotkanie im przyniesie i czy poradzą sobie z przeszłością tego możecie się dowiedzieć jedynie czytając kontynuację "Zostań jeśli kochasz". Moim zdaniem, jeśli pierwsza część w jakiś sposób cię zaciekawiła lub zauroczyła to z pewnością powinieneś sięgnąć po kolejną część. Ja byłam bardzo ciekawa, co będzie później i udało mi się dość szybko moją ciekawość zaspokoić.

Tym razem poznajemy całą sytuację z punktu widzenia Adama. Został gwiazdą rocka. Jest rozpoznawalny i uwielbiany. Jednak jednocześnie dość opryskliwy dla innych i skłócony z zespołem. Po odejściu Mii zmienił się. Natomiast Mia dostała się do Julliard i otrzymała stypendium. W końcu miała zacząć swoją własną trasę koncertową. W Nowym Jorku dochodzi do spotkania Mii i Adama. Ta konfrontacja nie będzie łatwa dla żadnego z nich, jednak na pewno bardzo potrzebna.

Widzę, że autorka bardzo dobra jest w ukazywaniu emocji i uczuć swoich bohaterów. Ta część jest równie uczuciowa jak wcześniejsza i też bardzo wzrusza. Książka z pozoru wydaje się krótka, a mimo wszystko jest w niej zawarte bardzo wiele i chyba głęboko zapada w pamięci. Nie jest ciężko się wczuć w atmosferę kolejnych wydarzeń czy nawet utożsamić się z bohaterami. Są oni ukazani tak bardzo ludzko i realistycznie. Całość dobrze się czyta, jednak powoduje w człowieku moment "zawieszenia" i przemyślenia pewnych spraw.

Polecam drugą część przygód Adama i Mii, ponieważ naprawdę warto. Daje wiele do myślenia podczas czytania, jak również po przeczytaniu pozostawia ślad w pamięci. Mile wspominam tą historie i pewnie jeszcze z chęcią kiedyś sama do niej wrócę. Mam nadzieję, że wy również się z nią zapoznacie.

Za możliwość zapoznania się z dalszymi
losami Adama i Mii dziękuję wydawnictwu


Wróć, jeśli pamiętasz [Gayle Forman]  - KLIKAJ I CZYTAJ ONLINE

05 stycznia 2015

Barbara Taylor Bradford - Trzy tygodnie w Paryżu


Barbara Taylor Bradford urodzona w Wielkiej Brytanii uosabia sobą umiłowanie piękna i zbytku z poszukiwaniem splendoru i elegancji. W wieku zaledwie siedemnastu lat pojechała po raz pierwszy do Paryża, żeby napisać relację z pokazów mody dla "Yorkshire Evening Post". Mając dwadzieścia lat, prowadziła dział mody w londyńskim tygodniku "Woman's Own". A kiedy napisała Kobietę majętną (1979), pierwszy ze swoich bestsellerów, była już autorką siedmiu książek na temat urządzania domu i etykiety. Ale to literatura piękna zapewniła jej trwałe miejsce w sercach kobiet na całym świecie, w tym i w Polsce, gdzie przetłumaczono szereg jej bestsellerów, m.in. Kariera Emmy Harte, Akt woli, czy Kobiety jego życia.

Kiedy postanowiłam przeczytać Trzy tygodnie w Paryżu spodziewałam się lekkiej książki, która umili mi mój wolny czas. Z przyjemnością mogę napisać, że się idealnie sprawdziła. Autorka posługuję się bardzo przystępnym i ładnym językiem, dzięki czemu bardzo dobrze się ją czyta. Zanim opiszę kawałek historii, chcę powiedzieć trochę na temat samych bohaterów. 

Zazwyczaj tego nie robię (przynajmniej nie na początku), dlaczego więc tym? Ponieważ moim zdaniem ważne jest, aby o tym wspomnieć. Bardzo spodobała mi się różnorodność wśród nich. Każda postać opisana była bardzo ciekawie i jak dla mnie dość szczegółowo. Od razu wiedziałam kogo darzę z nich sympatią, a po kim nie wiem czego się spodziewać. Bez problemu mogłam wybrać faworyta, a także potrafiłam się utożsamić z którymś z bohaterów. Autorka skupiła się najbardziej na czterech głównych bohaterkach i na Anyi, która odegrała bardzo ważną rolę w książce. Dowiadujemy się tego jak wygląda ich teraźniejsze życie, lecz także jakie było ono wcześniej. Poznajemy ich sekrety, marzenia, dramaty.Wszystkie dziewczyny są wyjątkowe, ale i wszystkie mają jakieś problemy oraz niedokończone sprawy w Paryżu.

Przejdźmy w takim razie do samej historii. Każda z naszych bohaterek otrzymuje zaproszenie na osiemdziesiąte piąte urodziny Anyi. Jednak mimo tego, że dziewczyny uwielbiają solenizantkę, nie od razu mają ochotę się zgodzić. Niestety przeszłość, która nie została uporządkowana ich od tego pomysłu odwodzi. Boją się spotkania ze sobą nawzajem. Kiedy ostatni raz się widziały doszło między nimi do nieporozumień, co doprowadziło do kłótni i od tej pory nie miały ze sobą kontaktu. Pobyt w Paryżu może im pomóc się ze sobą pogodzić i wyjaśnić to, co zdarzyło się kilka lat wstecz, a także zmierzyć się z przeszłością, która raczej dziewczyn nie oszczędzała. Alexa potrzebuje spotkania z miłością swojego życia, Kay zmierzenia się ponownie ze swoim pochodzeniem i swoimi sekretami, Jessica potrzebuje odnaleźć odpowiedzi na jedno pytanie, które stawia sobie od lat, a Marie musiałaby się w końcu postarać usamodzielnić, żeby jej rodzina nie miała już więcej kontroli nad jej własnym życiem.

Nie miałam wielkich oczekiwać, co do tej książki i może właśnie dzięki temu ona mnie tak bardzo zaskoczyła. Jest to doskonała opowieść o miłości, przyjaźni, dążeniu do celu i o tym, że czasami trzeba zmierzyć się z koszmarami i problemami w swoim życiu. Nie można wciąż uciekać od przeszłości, bo ona w końcu nas sama dopadnie, a lepiej żeby nie stało się to w najmniej oczekiwanym momencie. Po lekturze Trzech tygodni w Paryżu nie umiałam pozbierać myśli, ponieważ znalazłam w niej wiele rad i wartości, które mogłyby pokierować nawet moim własnym życiem. Może to przez to, że we wszystkim staram się znaleźć coś pozytywnego i niezwykłego, a może dlatego, że akurat szukam w książkach jakiś "złotych myśli". Kto wie...

Uważam, że ta książka daje do myślenia, pokazuje, co w życiu jest ważne, a co nie i jednocześnie jest idealnym dodatkiem do odpoczynku. Czyta się ją przyjemnie, ale też i bardzo szybko. Sama chętnie jeszcze kiedyś do niej wrócę, a teraz polecam ją każdemu, kogo choć trochę moja recenzja zaintrygowała albo zaciekawiła. Pozdrawiam!

03 stycznia 2015

Blue Jeans - Piosenki dla Pauli


Blue Jeans to pseudonim pochodzącego z Sewilli Francisco de Pauli Fernandeza. „Piosenki dla Pauli” to jego debiutancka powieść. Miała swoje początki w Internecie i dopiero za namową fanek Fernandez zdecydował się na opublikowanie jej w wydawnictwie Everest. W Hiszpanii książka odniosła spektakularny sukces, bijąc w rankingach popularności największe przeboje z uwielbianego gatunku paranormal romance.

Pewnie większość czytelników mogło by uznać "Piosenki dla Pauli" za kolejną książkę o miłości, która niczym się nie wyróżnia. Niektórzy dodatkowo uznaliby, że przedstawiona historia jest wprost nierealna. Ja pomimo tego, że nie żyję na tym świecie tak długo, wiem już mniej więcej jak wyglądają realia życia, a jeśli chodzi o życie nastolatki - to chyba jednak jestem na czasie.

Wielu już mogło o tym zapomnieć, niektórzy to właśnie przeżywają, ale nastoletnie życie ma w sobie coś niesamowitego. Dlaczego? Otóż jest to okres w życiu każdego człowieka, kiedy wszystko jest możliwe. Wtedy wydarzają się rzeczy, o których niektórzy mogliby jedynie śnić. Jednak ktoś właśnie może coś takiego przeżywa. W ten sposób myśląc i czytając tą książkę, okazuje się, że ona jednak jest bardzo dobrą książką. Co więcej, przekazuje czytelnikowi pewne wartości. Pokazuje nam czym jest przyjaźń, jak pierwsze miłostki wywracają życie młodym ludziom i że niemożliwe jest możliwe.

Główna bohaterka Paula ma w życiu wszystko, czego potrzebuje nastolatka. Kochającą rodzinę, dom, w którym czuje się bezpiecznie, oddanych przyjaciół i swoją pozycję wśród znajomych. Jednak nagle w jej życiu zaczynają pojawiać się nowe osoby, które w bardzo krótkim czasie wprowadzą zmiany w jej spokojnym dotąd życiu. Czeka ją poznanie tajemniczego Angela, z którym wymienia wiadomości. Nie ma pojęcia jak wygląda, zna go jedynie na podstawie wymienionych między sobą informacji. W końcu dane jest im się spotkać.

Jednak kiedy już mają się poznać okazuje się, że Angel nie przychodzi na umówione miejsce. Dziewczyna udaje się do kawiarni, gdzie spotyka chłopaka, który czyta tą samą książkę, co ona. W ten sposób w jej życiu pojawia się dwóch młodych chłopaków: Angel i Alex. Lecz to jeszcze nie wszystko. Okazuje się, że ostatnio jej przyjaciel z dzieciństwa jest jakiś nieswój. Dziewczyna nie ma pojęcia, co jest tego przyczyną. Martwi się o Maria, ponieważ ostatnio wygląda marnie. Widać, że nie śpi po nocach, a do tego dochodzi opis, który wstawił na komunikator.

Moim zdaniem autor daje nam dość szeroki wachlarz różnych charakterów. Bohaterowie w "Piosenkach dla Pauli" nie są nijacy. Każdy jest inny, dobrze opisany. Dzięki temu jesteśmy w stanie łatwiej sobie każdego z nich wyobrazić. Już na samym początku książki czułam się usatysfakcjonowana tym, ile informacji autor mi zaserwował i ile już się sytuacji wydarzyło. Podczas czytania nie nudziłam się w ogóle, co moim zdaniem jest wielkim plusem tej pozycji. Język jest bardzo lekki i przystępny dla każdego.

Podsumowując mój wywód na temat "Piosenek dla Pauli", stwierdzam, że jest to książka idealna dla młodzieży, a tym bardziej jej żeńskiej części. Jest to lekka książka, pomimo dużej ilości stron. Można się przy niej nieźle uśmiać, jak również uronić kilka łez. Najlepiej sięgnąć po nią w trakcie odpoczynku i nie oczekując od niej nic wielkiego, bo właśnie często przez to ludzie źle oceniają książki.
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...