Mariah
przyłapuje męża z inną kobietą i wpada w depresję, a jej córka Faith -
świadek zdarzenia - zaczyna zwierzać się wyimaginowanej przyjaciółce.
Początkowo Mariah lekceważy te rozmowy, jednak kiedy Faith dokonuje
kolejnych cudownych uzdrowień, a na jej dłoniach pojawiają się stygmaty,
zadaje sobie pytanie, czy córce istotnie nie
objawia się Bóg. Wieść
rozchodzi się błyskawicznie - Mariah i Faith wbrew własnej woli stają
się bohaterkami medialnego cyrku. Rozwój sytuacji nieuchronnie prowadzi
do destabilizacji rodziny dręczonej przez media, lekarzy oraz posiadaczy
jedynych słusznych prawd.
Jodi Picoult - Studiowała nauki humanistyczne na
Uniwersytecie Princeton i pedagogikę na Uniwersytecie Harvarda. W 2003
roku otrzymała nagrodę New England Book Award za całokształt
twórczości. Jest autorką czternastu powieści, m.in.: „Bez mojej zgody”,
„Zagubiona przeszłość”, „Świadectwo prawdy”, „Jesień cudów” i „Dziesiąty
krąg”. Łączny nakład jej książek na świecie (w ponad 40 krajach)
to ponad 15 milionów egzemplarzy. Powieści Jodi Picoult
przetłumaczono dotychczas na 34 języków.
Z twórczością tej autorki już dawno chciałam się zapoznać. Jednak będąc w bibliotece za każdym razem zapominałam się o nią zapytać. W końcu udało się. Jednak akurat jej książek nie było na stanie. Kiedy się wreszcie jedna znalazła to pani z biblioteki powiedziała mi, że jest to ciężka książka i nie wie czy mi się spodoba. Podeszłam więc do książki z pewną rezerwą.
Przez pierwsze strony nie było mi łatwo przejść. Akcja dopiero się rozwijała, a ja czytałam ją jedynie na przerwach przez brak czasu. Podczas weekendu majowego obiecałam sobie, że wreszcie ją przeczytam. Dzięki temu, że miałam wolne mogłam spokojnie zacząć czytać. Historia Faith niesamowicie mnie wciągnęła. Gdy zaczęłam czytać, miałam problem z oderwaniem się od książki. Od razu mogę was przestrzec. Nie czytajcie tej książki na wieczór, bo możecie zarwać przez nią noc. ;)
Mariah już po raz drugi w swoim życiu przyłapuje męża na zdradzie. Nie jest to dla niej łatwe przeżycie. Dla kogo by było? Jednak ten raz jest inny niż pierwszy. Wtedy nie miała nikogo, kto by jej pomógł się pozbierać. Colin miał wolną rękę i przerażony stanem w jaki wpadła jego żona, postanawia umieścić ją w klinice w Greenhaven. Teraz ma wsparcie. Jej matka opiekuje się Faith, która była świadkiem całego zdarzenia, podczas gdy Mariah może w spokoju wszystko sobie poukładać. Żeby było śmieszniej jej mąż wyznacza proces rozwodowy, a chwilę potem ponownie bierze ślub. Jessica, bo tak nazywa się jego nowa małżonka, spodziewa się dziecka. Początkowo Mariah o niczym nie wie, ale z czasem się tego dowiaduje.
Ale to nie koniec kłopotów. To jedynie początek. Faith zamyka się w sobie. Wreszcie wymyśla sobie przyjaciółkę, którą nazywa Stróżem. Niepokoi to matkę, która za poradą swojego psychiatry, idzie z córką do doktor Keller. Ta dogłębnie ją bada, ale nie wynika z tego, że córka Mariah ma psychozę. Z czasem u dziecka pojawiają się rany na rękach, które krwawią i kłopoczą matkę. Oczywiście media się tą sprawą zainteresowały i niestety rodzina nie potrafi sobie z tym poradzić. Do wszystkiego dochodzi jeszcze cudowne uzdrowienie matki Mariah, która już umarła. W tym momencie Mariah z córką i matką nie mają prywatności. Dziennikarze, członkowie sekt oraz ludzie, którzy pragną choć dotknąć dziewczynki, koczują na ulicy przed ich domem. Co z tego wszystkiego wyniknie?
Ta książka jest niesamowita. Spodziewałam się, że po tylu dobrych opiniach, co do autorki, książka mnie zachwyci. Jednak nie zdawałam sobie sprawy, że może to być aż do takiego stopnia. Istne arcydzieło! Ta historia jest niesamowicie wciągająca. Do tego poruszane są nawet kwestie Boga, które mimo wszystko są tak idealnie wpasowane w całość, że nie przeważają nad nią Ważne są u bardzo stosunki międzyludzkie, takie jak kontakty matki z córką, czy ojca z córką. Ale nie tylko. Trudno jest opisać te wszystkie wrażenia, jakie wywołuje książka. To jest niesamowite jak dobrze autorka napisała tą historię. Jest bardzo wiarygodna i wiele razy łapałam się na tym, że ocierałam łezkę, która mi się w oku zakręciła. Dopingowałam z całej siły Mariah i Faith. Przerażało mnie to, że miały tak mało prywatności i że tak łatwo było ludziom je oceniać, mimo iż w ogóle je nie znali.
Książka dała mi wiele do myślenia. Postawa Mariah była niesamowita. Jako matka bardzo troszczyła się o Faith, jednak wiele osób zarzucało jej to, że krzywdzi córkę i nie powinna się nią zajmować. Ludzie zawsze osądzają, nawet wtedy, gdy nie maj a o tobie zielonego pojęcia. Ale jak można tak łatwo kogoś oceniać bez żadnych podstaw? To mnie nadal zadziwia. Co do Faith to urzekła mnie. Ta dziewczynka wiele przeszła, a do tego została jeszcze postawiona w tak trudnej sytuacji. Można sobie jedynie wyobrażać, jak mogła się czuć. Jednak mimo wszystko potrafiła nadal być sobą, tylko dlatego, że byli z nią najbliżsi, w tym jej Stróż inaczej zwany Bogiem.
Za to od początku znielubiłam Colina. Futbolista kojarzył mi się tylko z jedynym. Z lansem i głupotą. No niestety, ale zazwyczaj tak są opisywane osoby, które w czasach młodości są gwiazdami futbolu. Nic na to nie poradzę, że tak mi się to skojarzyło. Nie wiele się myliłam. Jak ktoś może zdradzić żonę dwukrotnie, jak nie więcej, i sądzić, że wyjdzie z tego bez szwanku? Wkurzał mnie niemiłosiernie, ale podziwiałam jego miłość do Faith i troskę. Tylko to.
Jest jeszcze wiele osób, które w tej książce odegrały znaczącą rolę. Jednak ja wspomnę już tylko o jednej. Jest tu mowa o Ianie. Początkowo bardzo mnie irytował, lecz z czasem doszłam do wniosku, że ta książka potrzebowała takiej osoby. Po przeczytaniu sami będziecie wiedzieli czemu. Jest to dziennikarz, teleateista, który demaskuje tak zwane cudy na terenie swego kraju. W końcu dostaje się i do Nowego Kanaanu i zaczyna demaskowanie Fath White, jako oszustki. Barwna postać, która wiele do samej historii wnosi. Jednak i on ma sekrety, o których ludzie z jego otoczenia nie mają zielonego pojęcia.
Jeszcze raz powtarzam. Jest to ARCYDZIEŁO! Wypożyczyłam tą książkę, ale doszłam do wniosku, że muszę ją zakupić, ponieważ muszę mieć tą historię na mojej własnej półce. Po tej książce już wiem, że sięgnę z przyjemnością po inne książki tej autorki. Wszystkim z przyjemnością polecam tą książkę i mam nadzieję, że większości wam się spodoba, przynajmniej w przybliżonym stopniu jak mi.
Przyznam, że dawno mnie coś tak nie zaintrygowało.... Chyba sama muszę sprawdzić czy rzeczywiście jest arcydziełem... ja chcę tę książkę!
OdpowiedzUsuń
OdpowiedzUsuńPicoult pisze świetne powieści. Niedawno czytałam "Linię życia". Rewelacyjna, polecam. "Jesień cudów" jeszcze przede mną. Cieszę się, że Twoja recenzja jest tak zachęcająca do jej przeczytania. Z jeszcze większą przyjemnością sięgnę po tę pozycję:)
Mnie ta książka podobała się trochę mniej, ale i tak uważam, że jest godna przeczytania. Świetna książka, ale takie książki ma właśnie Jodi. Polecam Ci "Bez mojej zgody" jeśli jeszcze nie czytałaś :) Jedna z moich ulubionych.
OdpowiedzUsuńJak na razie czytałam tylko jedną książkę autorki ale wiem, ze będę sięgała po inne:)
OdpowiedzUsuńKoniecznie muszę przeczytać po tak zachęcającej recenzji! Uwielbiam Picoult, która tworzy naprawdę świetne książki :) Polecam "świadectwo prawdy"
OdpowiedzUsuń