16 sierpnia 2014

Amy Meredith - Cienie


Eve jest ładna, popularna, mieszka we wspaniałej rezydencji w Hamptons, kocha zakupy i designerskie ciuchy. I nie ma większych zmartwień poza tym, że zdarza jej się przekroczyć wyznaczony przez rodziców limit na karcie kredytowej. Do czasu…
Pewnego dnia w jej liceum zjawia się dwóch nowych chłopców. Luke, który zmienia dziewczyny jak rękawiczki, od razu wpada jej w oko. Tajemniczy, małomówny Mal działa na nią jak magnes. Obaj są fantastyczni, a wybór trudny. Zwłaszcza kiedy Eve odkryje, że nieprzypadkowo przybyli do miasta, w którym nagle zaczyna roić się od demonów…


Amy Meredith zadebiutowała w 2010 roku właśnie powieścią Cienie, która rozpoczyna serię Dotyku ciemności. Zawsze fascynowało ją to, co nadnaturalne. Jednak w normalnym życiu od demonów woli zakupowe szaleństwo.

Nie czytając opisu, zaczynając na ślepo czytać nie wiedziałam czego mogę się spodziewać po książce. Autorki nie kojarzyłam, chociaż samo nazwisko mnie nawet zachęcało. Już po kilku pierwszych stronach zauważyłam, że jej styl pisania bardzo mi odpowiada. Książkę czyta się bardzo swobodnie i z czasem nie zauważa się ile czasu już z nią spędziliśmy. Tak było przynajmniej w moim wypadku. Kiedy ją zaczęłam to nie potrafiłam się na długo od niej oderwać. Bardzo ciekawiło mnie co będzie dalej. Wciągnął mnie świat, w którym Eve i Jess, zwykłe nastolatki, napotykają na swojej drodze tyle niezwykłych przygód.

Historia nie jest jakaś nadzwyczajna. Główną bohaterką jest Eve, która jest ładna i popularna. Ma wszystko o czym każda nastolatka marzy. Wielki dom, popularność, urodę, a tym bardziej możliwość zakupowych szaleństw bez końca. Czego można by było chcieć więcej? Jednak ma ona w sobie coś jeszcze o czym do tej pory nie miała pojęcia. Coś, co wiążę się z jej historią. Coś, co początkowo będzie pragnąć odrzucić. Czy poradzi sobie ze swoim dziwnym darem?

W książce pojawiają się postaci demonów. Mogą one przybierać różne formy, jednak to zależy od wielu czynników. Pojawiają się w miasteczku nagle. Jakby znikąd. Ludzie nie zdają sobie spraw, że do Deepdene zostały sprowadzone demony. Jednak niektórzy o tym wiedzieli i na nich ciążył odpowiedzialność za wyeliminowanie zagrożenia. Niedługo przed tym, jak w miasteczku zaczęło się źle dziać, do miasta przybywają nowe osoby. Eve interesują nowi chłopacy, a są dosyć... pociągający. Luke to flirciarz, który lubi obecność dziewczyn, natomiast Mal... do niego ją strasznie ciągnie, a do tego ten zapach, który wszędzie by mogła rozpoznać. Czy mają oni jakiś związek z tym, co ma nastąpić w Deepdene?

Polecam całą serię, którą "Cienie" zapoczątkowują. Eve i Jess czasami naprawdę zaskakują czytelnika. Z Lukiem natomiast nigdy nic nie wiadomo. Natomiast Mal już od początku wydawał mi się dziwny i trochę straszny. Może książka ma w sobie coś przewidywalnego, jednak i tak może zaskoczyć i spędza się z nią naprawdę miłe chwile. Mam nadzieję, że wam też się spodoba i oczywiście, że ktoś z was po nią w ogóle sięgnie ;)

5 komentarzy:

  1. Ostatnio stronię od takich książek, ale pierwszy tom rzucił mi się w oczy na wyprzedaży :-) W sumie teraz żałuje że nie kupiłam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czasami tak bywa ;) Ja się cieszę, że jakiś czas temu postanowiłam ją przeczytać, bo teraz nie żałuję. :)

      Usuń
  2. Bardzo lubię tą serię, zgadzam się z Twoją opinią :-)

    OdpowiedzUsuń

Ja się dla Ciebie produkuje, to może i ty byś dla mnie choć komentarz zostawił?

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...