Jeszcze tylko trochę...

Witajcie!

Co tam u was słychać? ;)
U mnie ostatnio jest strasznie. ;c Im bliżej końca tego roku szkolnego, tym coraz trudniej. Bardzo staram się na świadectwo z wyróżnieniem i każda najmniejsza porażka jest jak cios prosto w serce. Niestety jeszcze został decydujący tydzień, a nawet dwa. Jednak nie mam zamiaru się poddać. Wiem, że nauka dużo mnie nie usprawiedliwia, ale mam nadzieję, że choć trochę mnie rozumiecie.

Jutro do szkoły nie idę, ale za to mam zamiar zanieść papiery do liceum. W końcu już czas, a ja całkowicie o tym zapomniałam. Pewnie zastanawiacie się czemu nie idę do szkoły. Otóż jak już wam mówiłam, im bliżej wakacji tym mam coraz więcej do roboty. Jutro jest dla mnie bardzo ważny dzień. Właśnie jutro mam egzamin z fortepianu. Jestem troszkę zdenerwowana, ale mam nadzieję, że nie pójdzie najgorzej. Moja nauczycielka poleciła mi, abym ten dzień odpoczęła w domu, troszkę przećwiczyła, a później przyjechała na egzamin wypoczęta. Szczerze to już nie mogę się doczekać. Stres troszkę mnie zżera, ale jakoś chce mieć to już za sobą.


W środę natomiast mam kolejny egzamin. Tym razem z improwizacji fortepianowej. Nie jest to prosty przedmiot, tym bardziej, że ostatnimi czasy bardzo go zaniedbałam. Jednak chcę bardzo wyjść na koniec z czwórką, więc muszę się wziąć w garść. Do tego jutro są wreszcie finały z siaty w naszej szkole i bardzo chce iść sobie pograć. Obym zdążyła wrócić na czas z egzaminu :P

A chciałam wam się czymś jeszcze pochwalić. Ostatnio zaczęłam sobie coś pisać i dałam na konkurs szkolny. Nie wygrałam, ale mam satysfakcję, że zaczęłam coś, co mam nadzieję, że wreszcie skończę ;) Ale jest jeszcze jedna rzecz, która mnie zszokowała. Otóż dostałam kartę do empiku dla najlepszego czytelnika biblioteki miejskiej. Oh... możecie sobie jedynie wyobrażać moje zdziwienie :P Jednak cuda się zdarzają.

Zatem życzę wam miłego dnia! A także piszcie w komentarzach, co tam ciekawego u was? ;)