Pewnie wiele z was słyszało o filmie "October Baby". Już od dłuższego czasu zabierałam się za obejrzenie go. Jednak dopiero teraz byłam w stanie to zrobić. Wreszcie troszkę wolnego czasu, więc czemu nie nadrobić zaległości. W ostatniej recenzji wspominałam, że z chęcią przeczytałam coś lekkiego. Natomiast dziś zobaczyłam film, który bynajmniej był lekki w odbiorze. Uprzedzam osoby, które mają tendencje do wzruszeń, że jeśli chcecie się z tym filmem zapoznać to zabezpieczcie się w dobrą paczkę chusteczek. Ja akurat należę do tej grupy i naprawdę nie obeszło się bez łez.
Ten film pokazuje życie nastolatki, która ma pewne problemy ze zdrowiem i posiada mroczne myśli. Gdzieś w głębi siebie czuje się odrzucona i nie umie sama siebie zrozumieć. Przez pewien atak dowiaduje się o sobie szokujących wiadomości. A do dopiero początek góry lodowej. Kiedy ktoś w życiu czuje się bezradny i że nie posiada swojego miejsca na świecie za wszelką cenę próbuje to zmienić. Kiedy nie wie co czuje, próbuje się z tym zmierzyć i w końcu poznać samego siebie. Bohaterka filmu wyrusza więc w wycieczkę, która ma jej otworzyć oczy na jej życie i przeszłość.
Jak się później okazuje w życiu można znaleźć odpowiedzi na dręczące nas pytania. Jednak nie koniecznie będzie nam wtedy łatwiej. Pamiętam jak ktoś powiedział, że im mniej wiemy tym łatwiej jest nam żyć. Zgadzam się z tym w stu procentach. Za każdą wiedzę przychodzi nam kiedyś zapłacić. A to czy warto to już sprawa każdego z osobna. Hannah również musiała się zmierzyć z czymś, co całkowicie zmieniło jej życie.

Każde życie jest cudem... I to WIELKIM CUDEM! Każde życie, więc twoje, twoich znajomych, tych wszystkich, którymi gardzisz, a nawet tych, którzy zabijają innych. Jednak tylko od ciebie zależy co z tym cudem zrobisz i jak go wykorzystasz.
piękny tekst!warto poruszać ten problem,bo ludzie naprawdę nie zdają sobie sprawy z wartości życia...
OdpowiedzUsuńa film? jest rzeczywiście bardzo ujmujący i wzruszający.widziałam go już kilkakrotnie i paradoksalnie,za każdym razem więcej płaczę... :)
Tekst trochę chaotyczny i w sumie nie do końca przemyślany, jednak płynący prosto z serca. Myślę, że coraz częściej zacznę pisać takie posty, w których będę inspirować się czymś i opowiadać o moich przemyśleniach na ten temat. Film wprost uwielbiam i na pewno jeszcze nie raz go obejrzę :)
Usuńno co Ty!?
Usuńtakie spontaniczne właśnie są najlepsze!
i ten naprawdę rewelacyjnie Ci się udał! :)