Pewnie każdy z nas ma swoje ulubione książki. Jedni mają ich więcej, a inni mniej. Jednak pewnie
większość z nas chciałaby poznać na żywo postacie z książki lub nawet samemu się w niej znaleźć. Albo może poznać autora, który już od dawna nie żyje. Możecie mi nie uwierzyć, ale powiem wam, że istnieje takie miejsce, miasto, w którym żyją wszyscy pisarze. Miasto, w którym książki ożywają i w którym można stanąć twarzą w twarz z takimi postaciami jak Lancelot, Romeo, Orfeusz i z wieloma innymi. Miejscem tym jest Skrybopolis. Niestety to miejsce jest znane na razie jedynie w książce o przygodach Odessy, ale czy to nie jest wystarczająco przekonujące, aby sprawdzić jakie to miasto mogłoby być?
Urodził się w Grandawie, ale młodość spędził w Brukseli, gdzie zetknął się z wieloma ludźmi o interesujących życiorysach. Te wielokulturowe doświadczenia były dla niego źródłem literackich inspiracji. Choć studiował ekonomię, a zawodowo zajmuje się psychologią, to właśnie pisarstwo jest jego największą pasją. Twórczość autora została doceniona przez środowisko literackie - za debiutancką Odessę otrzymał dwie prestiżowe nagrody. Właśnie zakończył pracę nad kolejnym tomem serii.
No tak, ale może przejdźmy do rzeczy. Pewnego dnia Odessa jak co noc spaceruje po dachach, jednak coś na ziemi przykuwa jej uwagę. Otóż leży tam książka, która promieniuje światłem. potem wydarzenia nabierają tempa. Dziewczyna chce zabrać książkę, gonią ją jakieś dziwne stworzenia, szalona ucieczka i w końcu porwanie jakiejś kobiety przez dziwne, zniekształcone świnie. O co w tym chodzi? Tego dowiecie się w książce.Wszystko byłoby dobrze, gdyby porwaną kobietą nie okazała się matka Odessy. Ten fakt zmienia wszystko, a przed dziewczyną stoi trudne zadanie odnalezienie matki.
Skrybopolis okazuje się pięknym miejscem. Od czasu do czasu chętnie bym je sama odwiedzała. Jednak jak wszędzie panują tam pewne zasady i władza także tam jest sprawowana. A kto jakżeby nie najsławniejsi pisarze mieli w tym mieście władze. Najznakomitszym jest Szekspir, a tuż za nim Dostojewski, Flaubert, Kafka itd. Te nazwiska pewnie są wam znane, a na pewno większości z was. Czy chcielibyście kogoś z nich spotkać? A może jeszcze lepiej i pobierać u nich nauki? Jednak teraz wszystko w Skrybopolis stoi na głowie z powodu pisarza, który odwrócił się od wszystkich i chciał zawładnąć światem. Nasza bohaterka nawet nie ma pojęcia w co się pakuje odwiedzając to miejsce. Czeka ją wiele przygód i wrażeń, ale i wiele upokorzeń. No właśnie niestety nie będzie tak łatwo i pięknie, ale po charakterze Odessy można od razu wywnioskować, że ta dziewczyna nie da sobie wejść na głowę.
Pan Olmen pisze prostym i zrozumiałym językiem w humorystyczny sposób, który zachwyca. Książka jest skarbnicą przygód, które wprost oczarowują czytelnika. Nie brakuje tu też pewnej dozy romansu, jednak jest on w tak czystej postaci, że porusza ludzkie serce. Akcja trwa nierozerwalnie przez całą książkę. Przynajmniej ja odniosłam takie wrażenie. Nie brakuje także rodzinnego dramatu. W tej książce jest chyba wszystko, czego potrzeba każdej dobrej książce. Czytając wczuwałam się w to, co czytam i przeżywałam wszystko razem z bohaterką. Czuję się nadal nią oczarowana i wprost nie mogę doczekać się więcej.
Historia Odessy wprowadziła mnie w świat magii, humoru, niesamowitych przygód, lęku, tajemnicy, wojny, dramatu, romansu i nie tylko. To tylko szczypta tego, czego można doznać dzięki tej książce i mam nadzieję, że ta szczypta zachęci was do czytania, ponieważ naprawdę jest warto poświęcić jej czas. Czekam na więcej i jestem prawie pewna, że do tej historii jeszcze kiedyś wrócę i może dojrzę w niej coś, czego do tej pory nie zauważyłam. Pozdrawiam!
Za możliwość poznania tak fascynującego miejsca jak Skrybopolis
dziękuję wydawnictwu Egmont i panu Maciejowi ;)
dziękuję wydawnictwu Egmont i panu Maciejowi ;)
Kiedyś gdzieś przed oczami mi mignęła, ale jakoś dłużej się nad nią nie zastanowiłam. Może teraz to zmienię :)
OdpowiedzUsuńPierwszy raz jestem tutaj na twoim blogu i bardzo mi się tu podoba. Piszesz świetnie, ale wydaje mi się, że ta książka chyba jest nie dla mnie. Chociaż może któregoś dna się skusze i mnie zaskoczy. Niestety nie zapowiada się na to w najbliższym czasie bo mam bardzo mało czasu na czytanie.
OdpowiedzUsuńPierwszy raz słyszę o tej książce. Wydaje się być przyjemną powieścią. Nie sądzę, żebym się na nią skusiła, ale może kiedyś... :)
OdpowiedzUsuńBardzo interesuje mnie świat w jakim rozgrywa się historia, ale jeszcze się zastanowię. :) Na razie tytuł podsunę chrześnicy :D
OdpowiedzUsuńNie czytałam, choć przyznaję, że zaciekawiła mnie i to nieźle... na pewno wkrótce dorwę :D
OdpowiedzUsuń+Widziałam, że byłaś obserwatorką mojego bloga, chciałam ci tylko powiedzieć, że przeniosłam go na inny adres: i-am-who-i-really-am.blogspot.com
Pozdrawiam, przepraszam jesli zawracam tylko głowę, lecz będzie mi cholernie miło, jeśli dasz mi kolejną szansę :D