05 stycznia 2015

Barbara Taylor Bradford - Trzy tygodnie w Paryżu


Barbara Taylor Bradford urodzona w Wielkiej Brytanii uosabia sobą umiłowanie piękna i zbytku z poszukiwaniem splendoru i elegancji. W wieku zaledwie siedemnastu lat pojechała po raz pierwszy do Paryża, żeby napisać relację z pokazów mody dla "Yorkshire Evening Post". Mając dwadzieścia lat, prowadziła dział mody w londyńskim tygodniku "Woman's Own". A kiedy napisała Kobietę majętną (1979), pierwszy ze swoich bestsellerów, była już autorką siedmiu książek na temat urządzania domu i etykiety. Ale to literatura piękna zapewniła jej trwałe miejsce w sercach kobiet na całym świecie, w tym i w Polsce, gdzie przetłumaczono szereg jej bestsellerów, m.in. Kariera Emmy Harte, Akt woli, czy Kobiety jego życia.

Kiedy postanowiłam przeczytać Trzy tygodnie w Paryżu spodziewałam się lekkiej książki, która umili mi mój wolny czas. Z przyjemnością mogę napisać, że się idealnie sprawdziła. Autorka posługuję się bardzo przystępnym i ładnym językiem, dzięki czemu bardzo dobrze się ją czyta. Zanim opiszę kawałek historii, chcę powiedzieć trochę na temat samych bohaterów. 

Zazwyczaj tego nie robię (przynajmniej nie na początku), dlaczego więc tym? Ponieważ moim zdaniem ważne jest, aby o tym wspomnieć. Bardzo spodobała mi się różnorodność wśród nich. Każda postać opisana była bardzo ciekawie i jak dla mnie dość szczegółowo. Od razu wiedziałam kogo darzę z nich sympatią, a po kim nie wiem czego się spodziewać. Bez problemu mogłam wybrać faworyta, a także potrafiłam się utożsamić z którymś z bohaterów. Autorka skupiła się najbardziej na czterech głównych bohaterkach i na Anyi, która odegrała bardzo ważną rolę w książce. Dowiadujemy się tego jak wygląda ich teraźniejsze życie, lecz także jakie było ono wcześniej. Poznajemy ich sekrety, marzenia, dramaty.Wszystkie dziewczyny są wyjątkowe, ale i wszystkie mają jakieś problemy oraz niedokończone sprawy w Paryżu.

Przejdźmy w takim razie do samej historii. Każda z naszych bohaterek otrzymuje zaproszenie na osiemdziesiąte piąte urodziny Anyi. Jednak mimo tego, że dziewczyny uwielbiają solenizantkę, nie od razu mają ochotę się zgodzić. Niestety przeszłość, która nie została uporządkowana ich od tego pomysłu odwodzi. Boją się spotkania ze sobą nawzajem. Kiedy ostatni raz się widziały doszło między nimi do nieporozumień, co doprowadziło do kłótni i od tej pory nie miały ze sobą kontaktu. Pobyt w Paryżu może im pomóc się ze sobą pogodzić i wyjaśnić to, co zdarzyło się kilka lat wstecz, a także zmierzyć się z przeszłością, która raczej dziewczyn nie oszczędzała. Alexa potrzebuje spotkania z miłością swojego życia, Kay zmierzenia się ponownie ze swoim pochodzeniem i swoimi sekretami, Jessica potrzebuje odnaleźć odpowiedzi na jedno pytanie, które stawia sobie od lat, a Marie musiałaby się w końcu postarać usamodzielnić, żeby jej rodzina nie miała już więcej kontroli nad jej własnym życiem.

Nie miałam wielkich oczekiwać, co do tej książki i może właśnie dzięki temu ona mnie tak bardzo zaskoczyła. Jest to doskonała opowieść o miłości, przyjaźni, dążeniu do celu i o tym, że czasami trzeba zmierzyć się z koszmarami i problemami w swoim życiu. Nie można wciąż uciekać od przeszłości, bo ona w końcu nas sama dopadnie, a lepiej żeby nie stało się to w najmniej oczekiwanym momencie. Po lekturze Trzech tygodni w Paryżu nie umiałam pozbierać myśli, ponieważ znalazłam w niej wiele rad i wartości, które mogłyby pokierować nawet moim własnym życiem. Może to przez to, że we wszystkim staram się znaleźć coś pozytywnego i niezwykłego, a może dlatego, że akurat szukam w książkach jakiś "złotych myśli". Kto wie...

Uważam, że ta książka daje do myślenia, pokazuje, co w życiu jest ważne, a co nie i jednocześnie jest idealnym dodatkiem do odpoczynku. Czyta się ją przyjemnie, ale też i bardzo szybko. Sama chętnie jeszcze kiedyś do niej wrócę, a teraz polecam ją każdemu, kogo choć trochę moja recenzja zaintrygowała albo zaciekawiła. Pozdrawiam!

03 stycznia 2015

Blue Jeans - Piosenki dla Pauli


Blue Jeans to pseudonim pochodzącego z Sewilli Francisco de Pauli Fernandeza. „Piosenki dla Pauli” to jego debiutancka powieść. Miała swoje początki w Internecie i dopiero za namową fanek Fernandez zdecydował się na opublikowanie jej w wydawnictwie Everest. W Hiszpanii książka odniosła spektakularny sukces, bijąc w rankingach popularności największe przeboje z uwielbianego gatunku paranormal romance.

Pewnie większość czytelników mogło by uznać "Piosenki dla Pauli" za kolejną książkę o miłości, która niczym się nie wyróżnia. Niektórzy dodatkowo uznaliby, że przedstawiona historia jest wprost nierealna. Ja pomimo tego, że nie żyję na tym świecie tak długo, wiem już mniej więcej jak wyglądają realia życia, a jeśli chodzi o życie nastolatki - to chyba jednak jestem na czasie.

Wielu już mogło o tym zapomnieć, niektórzy to właśnie przeżywają, ale nastoletnie życie ma w sobie coś niesamowitego. Dlaczego? Otóż jest to okres w życiu każdego człowieka, kiedy wszystko jest możliwe. Wtedy wydarzają się rzeczy, o których niektórzy mogliby jedynie śnić. Jednak ktoś właśnie może coś takiego przeżywa. W ten sposób myśląc i czytając tą książkę, okazuje się, że ona jednak jest bardzo dobrą książką. Co więcej, przekazuje czytelnikowi pewne wartości. Pokazuje nam czym jest przyjaźń, jak pierwsze miłostki wywracają życie młodym ludziom i że niemożliwe jest możliwe.

Główna bohaterka Paula ma w życiu wszystko, czego potrzebuje nastolatka. Kochającą rodzinę, dom, w którym czuje się bezpiecznie, oddanych przyjaciół i swoją pozycję wśród znajomych. Jednak nagle w jej życiu zaczynają pojawiać się nowe osoby, które w bardzo krótkim czasie wprowadzą zmiany w jej spokojnym dotąd życiu. Czeka ją poznanie tajemniczego Angela, z którym wymienia wiadomości. Nie ma pojęcia jak wygląda, zna go jedynie na podstawie wymienionych między sobą informacji. W końcu dane jest im się spotkać.

Jednak kiedy już mają się poznać okazuje się, że Angel nie przychodzi na umówione miejsce. Dziewczyna udaje się do kawiarni, gdzie spotyka chłopaka, który czyta tą samą książkę, co ona. W ten sposób w jej życiu pojawia się dwóch młodych chłopaków: Angel i Alex. Lecz to jeszcze nie wszystko. Okazuje się, że ostatnio jej przyjaciel z dzieciństwa jest jakiś nieswój. Dziewczyna nie ma pojęcia, co jest tego przyczyną. Martwi się o Maria, ponieważ ostatnio wygląda marnie. Widać, że nie śpi po nocach, a do tego dochodzi opis, który wstawił na komunikator.

Moim zdaniem autor daje nam dość szeroki wachlarz różnych charakterów. Bohaterowie w "Piosenkach dla Pauli" nie są nijacy. Każdy jest inny, dobrze opisany. Dzięki temu jesteśmy w stanie łatwiej sobie każdego z nich wyobrazić. Już na samym początku książki czułam się usatysfakcjonowana tym, ile informacji autor mi zaserwował i ile już się sytuacji wydarzyło. Podczas czytania nie nudziłam się w ogóle, co moim zdaniem jest wielkim plusem tej pozycji. Język jest bardzo lekki i przystępny dla każdego.

Podsumowując mój wywód na temat "Piosenek dla Pauli", stwierdzam, że jest to książka idealna dla młodzieży, a tym bardziej jej żeńskiej części. Jest to lekka książka, pomimo dużej ilości stron. Można się przy niej nieźle uśmiać, jak również uronić kilka łez. Najlepiej sięgnąć po nią w trakcie odpoczynku i nie oczekując od niej nic wielkiego, bo właśnie często przez to ludzie źle oceniają książki.
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...