18 grudnia 2014

Jacek Getner - Pan Przypadek i korpoludki


Pan Przypadek i korpoludki to już trzecia część serii o nietuzinkowym detektywie. Jacek Przypadek od momentu, gdy postanowił zająć się rozwiązywaniem zagadkowych spraw innych ludzi, narobił sobie wielu wrogów, lecz także i swoich popleczników. W każdej książce występują trzy opowiadania. W tej części Przypadek postanawia rozwiązać sprawy związane z wielkimi korporacjami, co za tym idzie, że będzie miał kontakt z ludźmi, z którymi na co dzień pewnie nie wiele miałby wspólnego. Powiem szczerze, że już same tytuły opowiadań zachęciły mnie do tego, aby się z nimi zapoznać. Mamy tu: Morderstwo w Orient Espresso, Zbrodniarza i kare oraz Moralność pana Julskiego. 

Pierwsze opowiadanie dotyczyło pewnego dość dziwnego morderstwa. W drugim natomiast zbrodnia jakiej się ktoś podjął była wręcz... śmieszna. A ostatnie opowiadanie o łapaniu złodzieja, który okradł złodzieja, naprawdę niezwykle mnie zaskoczyło, co osobiście uważam za wielki plus, bo oczywiście tym samym zachęciło do dalszej lektury o losach pana Przypadka.
"On miał jakby nieporządek zapisany w swojej podświadomości. To zabawnie kontrastowało z faktem, jak potrafił wszystko, co widział, złożyć w logiczną i poukładaną całość."
Poznajemy oczywiście dalsze losy naszych bohaterów, których poznaliśmy już wcześniej. Pewnie ciekawi was jak potoczą się relacje pani Urbanek i Jacka oraz co dalej z Młodym Bogiem Seksu. Tym razem wydarzy się też coś niespodziewanego w życiu redaktor Sobani. A do tego losy państwa Przypadków, Malwiny Żarskiej i Marzeny. W skrócie możecie znaleźć tu dużo nowych informacji na temat tych wszystkich pobocznych bohaterów, bez których jednak ta książka nie miałaby w sobie tyle uroku i humoru.

Myślę, że autorowi bardzo dobrze udało się pokazać jak wyglądają problemy i życie ludzi, którzy pracują w wielkich korporacjach. Ukazał to w bardzo humorystyczny i ciekawy sposób. Mam jednak nadzieję, że w prawdziwym świecie wygląda to jednak trochę inaczej. Z każdym kolejnym opowiadaniem jestem pod wielkim wrażeniem, ponieważ autor cały czas zaskakuje mnie swoimi oryginalnymi pomysłami. W dodatku ciężko jest się nie bawić przy tak wspaniałej lekturze. Jednak mimo wszystko najciekawsze jest to, co dzieje się w życiu naszego głównego bohatera, a dzieje się sporo.

Bardzo serdecznie polecam książkę każdemu. Jest idealna na zimowy wieczorek po stresującym i zapracowanym dniu lub po świątecznych przygotowaniach. Osobiście jestem bardzo zadowolona, że jestem w stanie poznać losy tak niesamowitej postaci, jaką jest Jacek Przypadek. Mam nadzieję, że wy też nie pożałujecie jak się z nim zapoznacie. Pozdrawiam.

Za egzemplarz recenzencki bardzo dziękuję autorowi :)

 P.S. Nie zapomnijcie o Wielkim Przedświątecznym Konkursie! Powodzenia! ;)
Pan Przypadek i korpoludki [Jacek Getner]  - KLIKAJ I CZYTAJ ONLINE

17 grudnia 2014

Wielki Konkurs Przedświąteczny Śląskich Blogerów Książkowych i Księgarni "Victoria"

Konkurs ŚBK i Księgarni "Victoria" rozpocznie się JUTRO, ale dzisiaj zaprezentuję dla przypomnienia, jego przebieg i zasady, na jakich będzie się opierał. Dzisiaj na kilkunastu blogach ŚBK ukaże się podobny post z zapowiedzią konkursu. Zapamiętajcie dobrze te blogi, bo to na tych stronach, JUTRO musicie szukać wskazówek do odgadnięcia konkursowego hasła. Ale po kolei:

Wielki Konkurs Przedświąteczny Śląskich Blogerów Książkowych i Księgarni "Victoria" będzie polegał na tym, aby odnaleźć w JUTRZEJSZYCH wpisach, na blogach ŚBK słowa - klucze, które ułożą się w hasło konkursowe. Hasło to i odpowiedź na pytanie: ile blogów wzięło udział w zabawie, trzeba będzie wysłać na podany adres mailowy Księgarni - victoria@ksiaznica.pl

Nie powiemy Wam, ilu blogerów będzie w zabawę zaangażowanych i jakich słów trzeba szukać, nie martwcie się jednak, słowo - klucz będzie bardzo wyraźnie zaznaczone i łatwe do znalezienia. Idąc po śladach, klikając na odpowiednie słowa, będziecie przechodzić od bloga do bloga, aż w końcu traficie na fp "Victorii" na FB. To będzie dla Was sygnał, że ułożyliście całe hasło.

Następnym krokiem będzie wysłanie hasła i podanie liczby Śląskich Blogerów, którzy wzięli udział w zabawie, na adres mailowy Księgarni "Victoria", podany powyżej. Dla ułatwienia konkursu, proponujemy zacząć poszukiwania na blogu SARDEGNY Potem powinno pójść Wam, jak z płatka.



Regulamin
1. Wielki Konkurs Przedświąteczny organizowany jest przez grupę ŚBK oraz Księgarnię "Victoria" Zabrze
2. Sponsorem nagród są Śląscy Blogerzy Książkowi
3. Nagrodą w konkursie jest pakiet - niespodzianka, podobny do tego, jaki otrzymali blogerzy na panelu dyskusyjnym na Targach Książki w Katowicach
4.Konkurs trwa od 18 do 21.12.2014.
5. Wyniki zostaną ogłoszone dnia następnego, czyli 22.12.2014.
6. Odpowiedzi na zadania konkursowe proszę wysyłać na adres: victoria@ksiaznica.pl
7. O wygranej w konkursie decyduje kolejność zgłoszeń. Wygrywa SIÓDMA(7) i SIÓDMA (7) od KOŃCA osoba.
8. Pod uwagę brane będą tylko prawidłowe odpowiedzi wysłane drogą mailową, sygnowane własnym imieniem i nazwiskiem
9. Nagrodę będzie można odebrać osobiście w Księgarni Victoria (Galeria Zabrze, ul. Wolności 273-275, 41-800 Zabrze) bądź zostanie ona przesłana na adres podany przez zwycięzcę. W przypadku nieodebrania nagrody organizatorzy konkursu mogą wyłonić innego zwycięzcę lub przeznaczyć nagrodę na inne cele.
10. Biorąc udział w konkursie, zgadzają się Państwo na przetwarzanie podanych przez siebie danych osobowych przez organizatora Grupę ŚBK oraz Księgarnię Victoria, zgodnie z Ustawą o ochronie danych osobowych z dnia 29 sierpnia 1997 r (Dz. U. nr 133 poz. 883) - które zostaną wykorzystane jednorazowo.
11. Wysyłka tylko na terenie Polski

Zadanie konkursowe:
Ze słów - kluczy, podanych na blogach ŚBK ułóż hasło konkursowe
Podaj liczbę blogów, które wzięły udział w Wielkim Przedświątecznym Konkursie

20 listopada 2014

Targi Książki w Katowicach

Już jutro rozpoczynają się Targi Książki w Katowicach. Wybiera się może ktoś z was na nie? Ja sama nie wiem czy na nich będę, ale w imieniu Śląskich Blogerów Książkowych zapraszam na wymianę książkową:


01 listopada 2014

Paul Tough - Jak dzieci osiągają sukces: nauka siły woli i ciekawości świata


W jaki sposób doświadczenia z dzieciństwa kształtują nas jako dorosłych?*

Paul Tough to znany autor książek oraz artykułów poświęconych edukacji, wychowaniu i kwestii ubóstwa. Pracował jako edytor w New York Times Magazine i Harper’s Magazine oraz jako reporter i producent w publicznym radiu w programie “This American Life." Jego książka "Jak dzieci osiągają sukces.." ma być pomocą dla nauczycieli, rodziców i innych osób, które mają bliski kontakt z dziećmi. Opisane są w niej różne projekty, jakie do tej pory były podejmowane w Ameryce. Ukazane są także historie ludzi, który w danych projektach brali udział. Wiemy, więc jaki wpływ na życie danych osób miał konkretny projekt.

Między dziećmi z dobrych i zamożnych rodzin a dziećmi z biednych, często patologicznych domów różnice są bardzo wielkie. Pod względem zaradności, inteligencji jak również oddziaływania na nich stresu. Te, które wychowywane są przez rodziców w domu, gdzie często dochodzi do awantur czy bójek są bardzo podatne na stres, co źle wpływa na ich funkcjonowanie w społeczeństwie. Często właśnie z powodu problemów rodzinnych są narażone na to, że nie potrafią sobie poradzić z własnymi emocjami, co w przyszłości przynosi nie najlepsze skutki. Dzieci z ubogich rodzin mają także duże problemy z nauką i często brakuje im podstawowej wiedzy, jaką posiadają te z lepszych domów. Wiele ludzi zastanawia się nad tym, czym jest to spowodowane i szukają sposobów na to, aby one również miały szanse na osiągnięcie sukcesu w przyszłości.

Sposoby, które ludzie starali się znaleźć, aby poprawić jakość życia młodych ludzi, dzięki polepszeniu ich przyszłości, opisane w książce są naprawdę ciekawe, niektóre nawet zaskakujące. Po jej przeczytaniu okazuje się, że na to, jak będzie wyglądało nasze życie w przyszłości wpływa bardzo wiele czynników. Czasami nawet nie zdajemy sobie sprawy z tego, że właśnie najwcześniejsze lata najbardziej nas kształtują i są one wyznacznikiem naszej przyszłości.

Autor pisze bardzo przystępnym językiem, więc książkę czyta się bez większych przeszkód. Przykłady jakie podaje są bardzo różnorodne, począwszy od dzieci z przedszkola poprzez uczniów z liceum kończąc na szachistach. Nie opisywana jest tylko jedna grupa wiekowa, lecz wiele. Także nie tylko ukazywane są jedynie efekty w trakcie trwania projektu, lecz również kilkanaście lat później. Daje nam to prawdziwy pogląd na ich skutki. Dzięki temu jesteśmy sami w stanie ocenić, jakie sposoby uważamy za te najlepsze.

Moim zdaniem tą książkę powinien przeczytać każdy, kto ma na uwadze dobra przyszłość dzieci. Każdy kto uczy, wychowuje i ma kontakt z młodymi ludźmi powinien znać sposoby na to, aby pomóc im w dążeniu do celu, jakim jest ich dobra przyszłość. Myślę, że w tej książce znajduje się wiele pomysłów na to, jak przygotować dzieci i młodzież do godnego dorosłego życia. Czasami
wystarczy odrobinę chęci pomocy, a można zdziałać cuda. Polecam z całego serca! Naprawdę warto!

Za możliwość poznania sposobów na osiąganie sukcesu
przez dzieci dziękuję wydawnictwu Nasza Księgarnia




 *cytat z książki

20 października 2014

Gayle Freman - Zostań, jeśli kochasz


Co zrobić w sytuacji, kiedy cały świat spada nam na głowę? Kiedy nasze życie wywraca się do góry nogami? Czy można sobie z tym poradzić? Główna bohaterka książki Gayle Freman jest zwykłą nastolatką, która bardzo pokochała grę na wiolonczeli. Ma kochającą rodzinę, troskliwego chłopaka i najlepszą przyjaciółkę. Jej życie jest spokojne i jedynym problemem jest wybór szkoły tak, żeby robić to co kochać i móc być blisko ukochanego. Jednak w życiu nic nie jest piękne i nie trwa wiecznie. Mia w jednej chwili traci wszystko. Giną jej rodzice i młodszy brat. Ona nie widzi już sensu życia, a to do niej należy wybór. Czy w takiej sytuacji jest możliwe, że wybierze życie a nie śmierć?

Z pozoru banalna książka. Tragizm. Miłość. Wybór. Jednak nie oceniajmy jej zbyt pochopnie. Osobiście chciałam przeczytać tą książkę, ponieważ byłam ciekawa czy książka, której ekranizację możemy zobaczyć w kinie może mnie mile zaskoczyć. Szczerze to spodziewałam się wszystkiego, lecz to, czego doświadczyłam za pośrednictwem tej książki mnie zaskoczyło. Nigdy bym nie powiedziała, że prawie dwieście pięćdziesiąt stron przeczytam jednym tchem.

Zacznijmy od tego, że Mia zyskała moją sympatię już od początku. To wszystko dzięki jej zamiłowaniu do muzyki klasycznej i miłości do wiolonczeli. Gdy czytałam o tym, jak straciła najbliższych było mi jej tak strasznie szkoda. Ona jedyna została. Sama była na granicy życia i śmierci. To do niej należał wybór, co wybierze. Jej ciało leżało na szpitalnym łóżku, a dusza wędrowała między znajomymi, dalszą rodziną, chłopakiem i przyjaciółką. Wspominała te wszystkie momenty swojego życia, które uważała za ważne. Słuchała swoich bliskich, którzy chcieli ją przekonać do pozostania. Tylko co to za życie, gdy obok nie ma rodziców, którzy zawsze byli blisko. Gdy ma się świadomość, że młodszy brat nigdy nie przeżyje tego, co ona już przeżyła. Jaki to ma sens?

Bohaterka boryka się z wieloma myślami i rozterkami, z którymi i my sami często się spotykamy w ciężkich chwilach. Ta książka to świetna okazja, aby samemu zastanowić się nad własnym życiem. Jak ono wygląda? Czy wykorzystujemy je właściwie? Książka pomaga w zrozumieniu samego siebie i naszej roli w świecie. Pokazuje, że w tych najgorszych momentach powinniśmy szukać dobrego wyjścia, a nie uciekać od problemu. Nie zawsze wszystko jest takie, jakie sobie to wyobrażamy. Jednak najważniejsze jest to, żeby cały czas iść dalej i nie oglądać się wstecz. Nie można się ot tak poddawać, tylko dlatego, że nie widzimy już sensu.

Powieść jest napisana lekkim językiem i wprowadza czytelnika w stan refleksji. Ukazuje wiele uczuć u emocji, które u wrażliwszych osób mogą wywołać potok łez, dlatego polecam uzbroić się w chusteczki. Książkę naprawdę bardzo polecam. Nie myślcie, że to kolejna banalna historia. To opowieść o samotności i smutku, ale również o tym, że czasem naprawdę warto powstać i iść dalej. Trzeba tylko znaleźć cel.

Za możliwość poznania historii Mii
dziękuję bardzo wydawnictwu Nasza Księgarnia


19 października 2014

Marcin Mastalerz - Miasto 44


Kiedy otrzymałam propozycje przeczytania "Miast 44" miałam mieszane uczucia. Z jednej strony nie byłam pewna czy książka historyczna może mi się spodobać, a z drugiej byłam ciekawa jak jest w niej opisane Powstanie Warszawskie. W szkole nie zbyt przepadałam za historią. Nie ze względu na to, że historia świata i Polski mnie nie interesuje, lecz przez to, że zawsze miałam problemy z nauczeniem się dat, nazwisk i wydarzeń. Była to moja pięta Achillesowa. Ostatecznie zdecydowałam się zaryzykować i przeczytać tą powieść na podstawie scenariusza do filmu, którego jak dotąd nadal nie udało mi się obejrzeć.

Moje pierwsze wrażenie na temat książki w momencie kiedy ją otrzymałam było bardzo pozytywne. Świetna oprawa, zdjęcia z filmu i rozmieszczenie tekstu. Wszystko prezentowało się cudownie i zachęcało do lektury. Myślałam, że w takim razie będzie się łatwo czytało. Powieść napisana jest w bardzo przystępnym języku i czytanie nie sprawiało trudności. Jedynym "problemem" było to, że książka ma dosyć duży jak dla mnie format i nie wszędzie mogłam ją zabierać. W każdej wolnej chwili starałam się przeczytać jak najwięcej, ponieważ bardzo wciągnęły mnie losy młodych powstańców. Po pierwszych kilku stronach zdałam już sobie sprawę z tego, że będę musiała robić sobie dłuższe przerwy. Spowodowane było to tym, że natłok tych wszystkich informacji i emocji był dla mnie zbyt wielki. Temat powstania nie jest łatwy i takich spraw nie da się raczej pokazać w łagodny sposób. Dla mnie przeczytanie "Miast 44" to wielkie przeżycie.

Bohaterowie w książce byli tak realistyczni, a dzięki zdjęciom z filmu możemy sobie ich bez problemu wyobrazić. Gdy czytałam o tym, co spotkało ludzi, którzy w tamtym okresie byli mniej więcej w moim wieku to naprawdę mną to wstrząsnęło. Nie umiem sobie tego wyobrazić, jak oni mogli tyle wytrzymać. Stefan jest postacią, którą najbardziej poznajemy. Bardzo się z nim zżyłam. To chłopak, który pragnie tylko przeżyć ze swoją rodziną ten trudny czas. Chce, żeby to wszystko się wreszcie skończyło. Jednak los chciał inaczej i zostaje on wciągnięty do konspiracji. Dzięki Kamie poznaje ludzi, z którymi zaczyna łączyć go więź. Myślą o powstaniu, jednak nikt nie zdaje sobie sprawy z tego, jak ono może naprawdę wyglądać. Dla nich oznacza ono najwyżej kilka dni walk i że otrzymają pomoc, która jest mało prawdopodobna. Gdy zaczyna się prawdziwe powstanie wszystkie ich wizje bledną i znikają. Teraz najważniejsze jest tylko przeżycie każdego kolejnego dnia.

Pierwszy raz czytam powieść, która jest napisana na podstawie scenariusza do filmu. Przez to, że nie byłam na "Mieście 44" w kinie, nie mam porównania i ciężko mi jest powiedzieć jak książka wygląda na tle filmu. Jednak po samym jej przeczytaniu jestem w stanie powiedzieć, że jestem pod wielkim wrażeniem. Jest ona napisana w przystępny sposób dla czytelnika. Nie ma tu zanudzań o czysto historycznych faktach, lecz opowieść o prawdziwych ludziach, którzy żyli w tamtych czasach. Nie przepadam za suchymi faktami, dlatego pewnie nigdy nie przepadałam zbytnio za historią. Dzięki tej książce uzmysłowiłam sobie jak wiele ludzie poświęcili w czasie powstania. Może i to fakt, że przecież go nie zwyciężyliśmy, ale pamięć o tych ludziach powinna zostać przez wzgląd na to, że oni naprawdę pragnęli wolnej Polski i poświęcili dla ojczyzny tak wiele.

Ciężko jest ocenić tego typu książkę. Dlatego ocenę przyznałam jej jedynie symbolicznie. Tak naprawdę jestem bardzo wdzięczna za możliwość jej przeczytania, ponieważ zmieniła ona trochę moje spojrzenie na ten okres w historii Polski. Myślę, że dobrze jest ją przeczytać. Z miła chęcią obejrzę również film, jeśli mi się uda ;)

Za możliwość zapoznania się z losami Stefana i innych powstańców
dziękuję domu wydawniczemu PWN i panu Maciejowi :)

26 września 2014

Camilla Läckberg - Kamieniarz


Kamieniarz jest trzecią powieścią kryminalnego cyklu Camilli Läckberg, którego akcja rozgrywa się we Fjällbace na zachodnim wybrzeżu Szwecji.
Październikowy poranek we Fjällbace. Rybak Frans Bengtsson wypłynął łódką, aby opróżnić więcierze, które zastawił na homary. Przy ostatnim z nich coś się mocno zacina, Frans przeczuwa, że nie będzie to zwykły połów, nie myli się, w siatce więcierza tkwi ciało dziewczynki...

Patrik Hedström i jego koledzy z komisariatu policji w Tanumshede mają do rozwikłania kolejną skomplikowaną zagadkę. Podczas sekcji zwłok w płucach dziecka wykryto słodką wodę i ślady mydła. Ktoś utopił małą w wannie i wrzucił zwłoki do morza. Kto i dlaczego zamordował dziecko? Odpowiedzi należy szukać w odległej przeszłości... 


Większość ludzi raczej lubi małe dzieci. Są one słodkie i kochane. Odzczuwa się potrzebę zatroszczenia się o nie. Mają w sobie to coś niewinnego, że aż miękną ludziom serca. Dlatego ciężko jest dla mnie zrozumieć, jak ktoś potrafi zrobić małemu dziecku krzywdę. Lecz najbardziej niepojęte i okropne jest dla mnie to, jak ktoś po prostu mógł dziecko zamordować. Co kierowało tą osobą, żeby zrobić tak podłą rzecz? Jakim trzeba być człowiekiem, żeby w taki sposób potraktować dziecko?

Sama bym tej książki pewnie długo jeszcze nie przeczytała. Jednak pani w bibliotece mi ją bardzo polecała. Wiedziałam, że jest wiele dobrych opinii na temat tej autorki i że ludzie uwielbiają jej książki. Ja jednak nie byłam pewna czy tego typu powieść mi się spodoba. Dopiero od niedawna staram się czytać książki z różnych gatunków, aby zobaczyć, co tak naprawdę lubię. Mimo to nadal się wzbraniam przed tym czego nie jestem pewna. Ostatecznie jednak się za nią zabrałam. Już po pierwszych kilku stronach wiedziałam, że bibliotekarka wiedziała co mi polecić. To już nie pierwszy raz, kiedy polecona przez nią książka wpada w mój gust czytelniczy, a ja dalej nie do końca jestem pewna czy jej słuchać. Najwidoczniej już dość dobrze mnie zna i wie, co jest w stanie mi się spodobać.

Książka zawiera w sobie kryminał, powieść psychologiczną i obyczajową. Jest więc mieszanką, która pewnie trafia w gust nie jednego czytelnika. To co mnie najbardziej w niej urzekło to w jaki sposób autorka ukazuje tak wiele przeróżnych charakterów, osobowości i problemów. Jak potrafiła umieścić tyle treści w jednej książki. Opisane historie tych wszystkich osób mają tak wielki przekaz, że oprócz głównego wątku, jest tak wiele pobocznych i to wcale nie mniej ważnych. Poznajemy tu problemy rodzinne, zawodowe. Dowiadujemy się jak przeszłość może wpływać na dalsze życie człowieka. A także to, że nie do końca znamy tych, którzy są nam tak bliscy.

Najbardziej zadziwiała mnie jednak historia, która początkowo wydawała mi się w ogóle nie związana z wydarzeniami, które miały miejsce we Fjällbace. Opisywane były losy kilku osób, które żyły kilkadziesiąt lat wcześniej i nie kojarzyły mi się nijak z morderstwem małej dziewczynki. Jednak później coraz więcej rzeczy zaczynało się zgadzać i w końcu dowiedziałam się, o co w tej historii chodziło i bardzo spodobał mi się ten zabieg autorki.

Nie chce za dużo mówić o samej treści książki, więc powiem jedynie, że moim zdaniem powinna się ona spodobać praktycznie każdemu, ponieważ przy takiej liczbie różnych historii każdy znajdzie coś dla siebie. Coś co nim wstrząśnie, zaskoczy lub z czym będzie mógł się utożsamić. Historia jest pełna wielu emocji, ale bardzo dobrze się ją czyta.

Polecam sięgnąć po tą serię. Może nie zaczynajcie jak ja od trzeciej części, choć mi to akurat zbytnio nie przeszkadzało, ale uważam, że naprawdę warto jest poznać twórczość tej wspaniałej autorki. Raczej nie pożałujecie ;)

Kamieniarz [Camilla Läckberg]  - KLIKAJ I SłUCHAJ ONLINE

20 sierpnia 2014

Carola Dunn - Śmierć w posiadłości Wentwaterów

 
Daisy staje przed pierwszym zawodowym wyzwaniem - ma napisć kilka artykułów o angielskich rezydencjach. Wyrusza w podróż do rodzinnego majątku Wentwaterów, który ma zamiar opisać jako pierwszy. Wiktoriańska posiadłość okazuje się bardzo urokliwa, ale jej mieszkańcy niespecjalnie dla sie życzliwi. Powodem wydaje się być Annabel, młoda żona lorda Wentwatera, dojrzałego mężczyzny po przejściach. Tak piękna i pełna wdzięku kobieta musi budzić emocje. Nic dziwnego, że w rodzinie aż huczy od plotek i złośliwych podejrzeń o zdradę. Gdy na terenie posesji zostają znalezione zwłoki nonszalanckiego playboya, który od kilku dni gościł u Wentwaterów, morderstwo w afekcie wydaje się oczywiste. Tam jednak, gdzie twarda logika Scotland Yardu gubi trop, pojawiają się wsparte intuicją Daisy nowe wątki w sprawie.

Od zawsze lubiłam programy, filmy, seriale i książki, w których pojawiał się wątek detektywistyczny czy kryminalny. Czemu sama nie wiem. Może to przez to, że lubię dochodzić to pewnych spraw po poszlakach i domyślać się, co dalej będzie. Jednak po tą książkę nie sięgnęłam dlatego, że toczy się tam właśnie taki wątek. Postanowiłam ją przeczytać, ponieważ poleciła mi ją pani w bibliotece, a jak już zauważyłam umie ona bardzo dobrze mi doradzać. W takim razie zachęcona do tej powieści zagłębiłam się w jej treść.

Daisy jest panienką z dobrego domu i nie musi pracować, a wręcz nie powinna. W powszechnej opinii jest to nienormalne zachowanie. Jednak panienka Dalrymple pragnie pisać i w końcu dane jest jej napisać poważne artykuły na temat angielskich rezydencji. W tym celu odwiedza posiadłości Wentwaterów. Na Daisy robi ona ogromne wrażenie już od samego początku. Już od samego początku zabiera się do pracy. Robi zdjęcia, wysłuchuje historii i układa artykuł w całość. Jednak czeka ją tu więcej przygód niż może jej się zdawać. Otóż czeka ją pomoc w znalezieniu winnego morderstwa jednego z przebywających w majątku Wentwaterów.

Z każdą kolejną stroną byłam coraz bardziej przekonana, że styl autorki idealnie mi pasuje. Książkę czyta się lekko i szybko. Autorka wzbudza coraz bardziej naszą ciekawość kto jest winny. Jednak mnie do końca nie przechytrzyła, ponieważ domyśliłam się kto, zanim została wyjawiona prawda. Mam nadzieję, że czytając kolejną część będzie to dla mnie nieco trudniejsza. Lecz i tak dosyć późno poukładałam sobie całość układanki.

Bardzo spodobała mi się postać Daisy, ponieważ ma ona w sobie to coś, co mnie do niej przyciąga. Może to, że chce robić coś, a nie tylko siedzieć w jednym miejscu jak większość panienek w jej czasach, a może po prostu tak dobrze ukazała ją autorka, że od razu przypadła mi do gustu. Jest ona osobą, której ludzie łatwo się zwierzają, więc jest jej łatwo pomagać w dochodzeniu dotyczącym morderstwa. W dodatku ludzie darzą ją sympatią, nawet sam prowadzący śledztwo z miejsca ją polubił. Jej wskazówki i spostrzeżenia są kluczowe w całym dochodzeniu. Jednak czy dobrze, że wie tak dużo?

Z miłą chęcią sięgnę po kolejną część, ponieważ jak już mówiłam bardzo spodobał mi się styl autorki. W dodatku bardzo jestem ciekawa jak dalej potoczą się losy Daisy. Tak bardzo polubiłam tą postać, że nie umiem pohamować ciekawości. Polecam książkę wszystkim, którzy lubią lekki styl i zagadki. Każdy kto lubi trochę humoru i dochodzeń powinien sięgnąć po tą powieść, jak i całą serię. Ja na pewno poznam resztę przygód panny Dalrymple.
"- Czy to nie dziwne, że współczucie ma na nas większy wpływ niż czyjaś złość?"

19 sierpnia 2014

Colleen Hoover - Hopeless


Czasem odkrycie prawdy może odebrać nadzieję szybciej niż wiara w kłamstwa.
To właśnie uświadamia sobie siedemnastoletnia Sky, kiedy spotyka Deana Holdera. Chłopak dorównuje jej złą reputacją i wzbudza w niej emocje, jakich wcześniej nie znała. W jego obecności Sky odczuwa strach i fascynację, ożywają wspomnienia, o których wolałaby zapomnieć. Dziewczyna próbuje trzymać się na dystans – wie, że Holder oznacza jedno: kłopoty. On natomiast chce dowiedzieć się o niej jak najwięcej. Gdy Sky poznaje Deana bliżej, odkrywa, że nie jest on tym, za kogo go uważała, i że zna ją lepiej, niż ona sama siebie. Od tego momentu życie Sky bezpowrotnie się zmienia. 


Są takie książki, które wprowadzają czytelnika w pewien rodzaj refleksji. Czasami dotyczy to naszego życia, a czasami po prostu poruszanego tematu przez autora powieści. Ta książka wprowadziła mnie właśnie w taki nastrój. Zaraz po jej przeczytaniu nie potrafiłam się pozbierać, nie potrafiłam pozbierać moich myśli. Potrzebowałam czasu, aby wszystko ułożyć. Żadna książka jeszcze nie doprowadziła mnie do tego, że potrzebowałam spaceru i to w samotności. Tym razem czułam, że jeśli jeszcze chwilę zostanę w domu to nie wytrzymam. Ona chwyta za serce i powoduje jego zatrzymanie.

Myślałam początkowo, że jest to książka, którą ludzie czytają dlatego, że jest nowością i w dodatku w gatunku, który ostatnio jest dość często wybierany przez ludzi. Jakież było moje zdumienie, gdy każdą kolejną stronę wręcz połykałam, ponieważ ta książka tak mnie wciągnęła. Nie chciałam jej odłożyć na miejsce i zająć się czymś innym. Musiałam wiedzieć co jest dalej. Jak potoczą się losy bohaterów. Ta książka ukazała mi, że nasze życie nie zawsze jest takie jak myślimy, że jest. Ukazuje, że szczęście jest ulotne. W życiu nie ma happy endów. Pokazała mi też, że aby sobie poradzić z niektórymi sprawami potrzebujemy obecności drugiej osoby.

W tej książce jest tyle emocji, że w jednej chwili śmiałam się, a w drugiej wylewałam litry łez. Czytając ją uświadomiłam sobie kilka rzeczy. Takie książki powinny się pojawiać częściej, ponieważ Hopeless ma w sobie to coś, co ukazuje życie nie różowym, a w pełnej krasie jakie one jest. Przecież życie nie jest usłane różami, ale na każdym kroku czeka nas coś, czego najmniej możemy się spodziewać.

Sky miała szczęśliwe życie. Przynajmniej zawsze tak uważała. Kochała swoją matkę, która ją adoptowała, ponieważ dawała ona jej wszystko, czego ona chciała. Jedynie nie powalała na zdobycze techniki, ale miała ku temu swoje powody. Dziewczynie nigdy to nie przeszkadzało i nie potrzebowała ich. Uczyła się w domu, jednak ostatni rok swojej nauki chciała spędzić w zwykłej szkole. Początkowo miała tam chodzić ze swoją przyjaciółką Six, jednak ostatecznie okazało się, że ta wyjeżdża na wymianę i Sky będzie musiała sama zmierzyć się z rzeczywistością.

Pierwsze dni w szkole nie są łatwe. Wszyscy nazywają ją dziwką przez wzgląd na opinię jej przyjaciółki. Jednak dziewczyna się tym nie zraża, ponieważ ona wie, że to wszystko jest nieprawdą w stosunku do niej. Poznaje w końcu chłopaka, który okazuje się, że też jest nowy i ma zamiar zawiązać z nią sojusz przeciwko całej reszcie szkoły. Zostaje jej przyjacielem, z którym świetnie się dogaduje. Później w sklepie poznaje Holdera, który sprawia, że serce jej szybciej bije, co nie zdarzyło się jej nigdy dotąd. Od tego momentu już nic nie będzie takie jak przedtem. 

Książka opowiada o miłości i nienawiści, szczęściu i smutku, teraźniejszości i przeszłości. O tym, że czasem wspomnienia z dzieciństwa mogą okazać się pułapką, z której ciężko jest wyjść. O tym, że ludzie którym ufamy nie zawsze mówią nam całą prawdę, a wtedy już sami nie wiemy komu wierzyć. Jeśli jesteście ciekawi, co jest tak świetnego w tej książce to sami sprawdźcie. Warto poświęcić czas na tą pozycję jak najbardziej, ponieważ wiem, że nie okazuje się on czasem straconym na jakieś badziewie. Polecam z całego serca.

"Wszystkie niepowodzenia to tak naprawdę sprawdziany, które zmuszają nas do wyboru pomiędzy rezygnacją a podniesieniem się z ziemi, otrzepaniem się z kurzu i stawieniem czoła sytuacji."

Hopeless [Colleen Hoover]  - KLIKAJ I CZYTAJ ONLINE

18 sierpnia 2014

Głosowanie na okładkę kolejnych przygód Pana Przypadka

Do 20 sierpnia można głosować na okładkę kolejnej książki o Panu Przypadku. Ten przywilej posiada każdy, kto pisze bloga od lipca 2013r. Więcej informacji na temat głosowanie znajdziecie w tym linku: http://panprzypadek.blogspot.com/2014/08/pan-przypadek-mowi-o-gosowaniu.html , natomiast w tym znajdują się okładki, na które można głosować: http://panprzypadek.blogspot.com/2014/08/pan-przypadek-ogasza-komunikat-jury.html

Ja już od jakiegoś czasu zastanawiałam się nad tym, na jakie okładki oddać swój głos. Ostatecznie doszłam do oto takiego wniosku:

3 punkty przyznaję PROJEKTOWI NR 2





2 punkty przyznaję PROJEKTOWI NR4



1 punkt przyznaję PROJEKTOWI NR 1


Wybór nie był łatwy, ponieważ wszystkie projekty są bardzo ciekawe. Jednak wybrać trzeba było. A co wy sądzicie o tych projektach?

16 sierpnia 2014

Amy Meredith - Cienie


Eve jest ładna, popularna, mieszka we wspaniałej rezydencji w Hamptons, kocha zakupy i designerskie ciuchy. I nie ma większych zmartwień poza tym, że zdarza jej się przekroczyć wyznaczony przez rodziców limit na karcie kredytowej. Do czasu…
Pewnego dnia w jej liceum zjawia się dwóch nowych chłopców. Luke, który zmienia dziewczyny jak rękawiczki, od razu wpada jej w oko. Tajemniczy, małomówny Mal działa na nią jak magnes. Obaj są fantastyczni, a wybór trudny. Zwłaszcza kiedy Eve odkryje, że nieprzypadkowo przybyli do miasta, w którym nagle zaczyna roić się od demonów…


Amy Meredith zadebiutowała w 2010 roku właśnie powieścią Cienie, która rozpoczyna serię Dotyku ciemności. Zawsze fascynowało ją to, co nadnaturalne. Jednak w normalnym życiu od demonów woli zakupowe szaleństwo.

Nie czytając opisu, zaczynając na ślepo czytać nie wiedziałam czego mogę się spodziewać po książce. Autorki nie kojarzyłam, chociaż samo nazwisko mnie nawet zachęcało. Już po kilku pierwszych stronach zauważyłam, że jej styl pisania bardzo mi odpowiada. Książkę czyta się bardzo swobodnie i z czasem nie zauważa się ile czasu już z nią spędziliśmy. Tak było przynajmniej w moim wypadku. Kiedy ją zaczęłam to nie potrafiłam się na długo od niej oderwać. Bardzo ciekawiło mnie co będzie dalej. Wciągnął mnie świat, w którym Eve i Jess, zwykłe nastolatki, napotykają na swojej drodze tyle niezwykłych przygód.

Historia nie jest jakaś nadzwyczajna. Główną bohaterką jest Eve, która jest ładna i popularna. Ma wszystko o czym każda nastolatka marzy. Wielki dom, popularność, urodę, a tym bardziej możliwość zakupowych szaleństw bez końca. Czego można by było chcieć więcej? Jednak ma ona w sobie coś jeszcze o czym do tej pory nie miała pojęcia. Coś, co wiążę się z jej historią. Coś, co początkowo będzie pragnąć odrzucić. Czy poradzi sobie ze swoim dziwnym darem?

W książce pojawiają się postaci demonów. Mogą one przybierać różne formy, jednak to zależy od wielu czynników. Pojawiają się w miasteczku nagle. Jakby znikąd. Ludzie nie zdają sobie spraw, że do Deepdene zostały sprowadzone demony. Jednak niektórzy o tym wiedzieli i na nich ciążył odpowiedzialność za wyeliminowanie zagrożenia. Niedługo przed tym, jak w miasteczku zaczęło się źle dziać, do miasta przybywają nowe osoby. Eve interesują nowi chłopacy, a są dosyć... pociągający. Luke to flirciarz, który lubi obecność dziewczyn, natomiast Mal... do niego ją strasznie ciągnie, a do tego ten zapach, który wszędzie by mogła rozpoznać. Czy mają oni jakiś związek z tym, co ma nastąpić w Deepdene?

Polecam całą serię, którą "Cienie" zapoczątkowują. Eve i Jess czasami naprawdę zaskakują czytelnika. Z Lukiem natomiast nigdy nic nie wiadomo. Natomiast Mal już od początku wydawał mi się dziwny i trochę straszny. Może książka ma w sobie coś przewidywalnego, jednak i tak może zaskoczyć i spędza się z nią naprawdę miłe chwile. Mam nadzieję, że wam też się spodoba i oczywiście, że ktoś z was po nią w ogóle sięgnie ;)

01 sierpnia 2014

Jane Austen - Emma

"To takie szczęście, kiedy dobrzy ludzie na siebie trafiają, a zawsze na siebie trafią."

Przychodzi czasem czas, kiedy warto sięgnąć po coś z klasyki. Tym razem znowu postawiłam na twórczość pani Austen. Czas poświęcony na jej powieść Duma i uprzedzenie był bardzo mile spędzony i spożytkowany, więc zdecydowałam się sprawdzić, czy i tym razem tak będzie. Do klasyki nie podchodzi się jak do zwykłej książki. Przynajmniej ja tak uważam. Dlaczego? Myślę, że do niej trzeba podejść z pewną rezerwą. Wiadomo, że będzie się o wiele różnić od współczesnej literatury m.in. stylem, słownictwem, a także samą akcją.

Emma to książka, która opowiada los dziewczyny wywodzącej się z bardzo dobrego domu. Jest to z jednej strony plus, a z drugiej minus. Plusem jest to, że ma wszystko czego pragnie. Minusem natomiast to, że ciężko znaleźć dla niej dobrą partię. Jednak naszej młodej panience to nie przeszkadza, ponieważ uważa ona, że nigdy nie wyjdzie za mąż. Natomiast jej najlepszym zajęciem jest swatanie wokół ludzi. Emma jest bardzo zadowolona kiedy okazuje się, że jej najlepsza przyjaciółka i zarazem opiekunka zostaje panią Westonową. Dziewczyna pierwsza zauważyła między parą powstające uczucia i jako pierwsza życzyła im jak najlepiej. Zachęcona tym wielkim "sukcesem" zamierza dalej łączyć ludzi w pary. Jednak to zajęcie nie koniecznie jest najlepszym dla młodej panienki.

Książka głównie ukazuje procesy zauroczeń i zawierania małżeństw. Jednak ja skupiłam się bardziej na postaci głównej bohaterki. Jest ona dość barwną postacią. Dzięki temu, że poznajemy ją najbliżej i znamy jej myśli, jesteśmy w stanie ją najlepiej poznać. Dla niej najważniejsze jest łączenie w pary ludzi wokół niej. Jednak przez to, że nie zauważa tego, iż może być obiektem adoracji wśród mężczyzn, często źle ocenia rzeczywistość. Ludzie jej nie zwracają na to uwagi, lecz w pewnym momencie może dość do niezłych nieporozumień.

Jedynie pan Knightley jest osobą, która jest w stanie Emmie wytknąć jej błędy. Często ojciec dziewczyny ją broni, jednak to nie zmienia faktu, iż służą dziewczynie jego słowa. Ta postać jest jedną z moich ulubionych, ponieważ potrafi dobrze ocenić sytuacje i jest bardzo wyrozumiałą i lubianą osobą. Jest bardzo opiekuńczy względem Emmy, która czasami jest naprawdę nieznośna.

Szczerze polecam tą książkę. Jednak pamiętajcie, że w niej dużo akcji nie ma. Jednak przedstawia wartości życiowe, które i w dzisiejszych czasach mogą okazać się przydatne. Znajdziecie tu trochę humoru, kłopotów i główny wątek miłosny. Jeszcze raz zachęcam! ;)

Emma [Jane Austen]  - KLIKAJ I CZYTAJ ONLINE
"Skrytość to postawa bezpieczna, ale nie pociągająca. Nie sposób pokochać osoby skrytej."

12 maja 2014

Ewa Nowak - Yellow Bahama w prążki

Czasami dochodzę do wniosku, że ludzie nie dostrzegają tego, iż życie każdego z nas jest ciekawe, niezwykle interesujące, a nawet zabawne. Patrząc na własne życie zazwyczaj dostrzegamy jedynie narastające wciąż problemy, a nie jesteśmy w stanie zauważyć w nim jakiś pozytywnych stron. Zatracamy się powoli w monotonności. Jednak wystarczy spojrzeć na naszą codzienność z zupełnie innej strony i wtedy może się okazać, że wśród tych wszystkich (czasami nawet wyolbrzymionych) problemów jest coś więcej, czego wcześniej nie byliśmy w stanie zauważyć. Znajdzie się wreszcie miejsce na humor, beztroskę i przypadkowe wydarzenia, które mogą dużo wnieść w nasze życie. Gdyby tak spisać historie zwykłego, przypadkowego człowieka to myślę, że sami byśmy byli zaskoczeni, jak wspaniała powstanie książka. Każdy z nas jest niepowtarzalny, co już tworzy naszą codzienność niezwykłą.

Bohaterka książki pani Ewy Nowak ma nietypowe marzenie. Otóż pragnie ona najbardziej w życiu, aby jej życie opisane było w powieści. Oczywiście nie musi ona odgrywać roli głównej bohaterki. wystarczy tylko jeśli znajdzie się o niej krótki epizod. Książka właśnie opiera się na listach Hanny do pewnej autorki, która początkowo nie odpisuje. Jednak nie zraża to naszej bohaterki do pisania dalej o swoim życiu, problemach, rozterkach i zwykłych sytuacjach. Z pozoru zwyczajna książka o nastolatce, a mimo to nietuzinkowa. Dla mnie przekaz książki jest bardzo prosty. Autorka ukazuje nam życie zwykłej osoby, której życie ukazuje nam tą wyjątkowość każdego człowieka, a jednak jesteśmy w stanie zauważyć pewne podobieństwa i odnieść je do siebie.

Jest to moje drugie podejście do twórczości pani Ewy Nowak i aż żałuje, że wcześniej nie sięgałam po jej książki. Autorka ma swój delikatny i przystępny styl, a dodatkowo potrafi pokazać rzeczywistość w taki sposób, że jestem w stanie zauważyć to, o czym pisze w moim własnym, zwyczajnym życiu. Dzięki czemu dla mnie historie przez panią Nowak pisane są bardzo wiarygodne. Jest to tak dobra cecha, że wcale nie łatwo jest znaleźć ją w książkach. Często pisarze pisząc książki, skupiają się bardziej na historii i zapominają o wiarygodności. Za tą dobrą cechą idzie to, że czytelnik jest w stanie utożsamić się nie tylko z główną postacią bez problemu, ale i z tymi, których poznajemy trochę mniej.

Jeśli chodzi o wykreowane postacie to są one bardzo ciekawe, ponieważ każda odznacza się czymś innym. Hanna jest zwykłą dziewczyną o ciekawych przemyśleniach. W duecie z Jackiem, przyjacielem z dzieciństwa, są w stanie zrobić wszystko i to nie zawsze z pożądanym skutkiem. Jednak na pewno nie jest z nimi nudno. Rodzice dziewczyny są specyficzni, jednak mimo wszystko bardzo sympatyczni. Inni bohaterowie też są niezwykle ciekawi i niezwykli, lecz o tym przekonajcie się sami.

Książka wciąga od samego początku i nie daje wytchnienia. Czyta się lekko i szybko, aż nie chce się jej odkładać. Gdy zaczęłam czytać to już nie byłam w stanie na długo ją odkładać. Jednak według mnie była ona za krótka, ponieważ tak przyjemnie się czytało, że po niedługim czasie był koniec i... No właśnie i tu pojawił się pewien niedosyt, jednak pewnie związany z przywiązaniem do bohaterów i ich wspólnej historii, która po prostu urzekła mnie. Śmiało jestem w stanie polecić wam tą niedługą powieść z czystym sumieniem, ponieważ warto jest do niej zajrzeć, aby nawet na chwilę wrócić do chwil, kiedy samemu było się nastolatkiem. Myślę, że jest to książka bez większych ograniczeń wiekowych. Życzę wam miłego czytania! Pozdrawiam ;)
 " Chodzi o to, że jak dziewczyna wie, że jest ładna, to już nie jest ładna. Ona tak się wtedy zachowuje, robi takie miny, pyszni się, nadyma i ośmiesza, że przestaje być ładna. Ładne są tylko te dziewczyny, które myślą, że nie są ładne. "
Yellow bahama w prążki [Ewa Nowak]  - KLIKAJ I CZYTAJ ONLINE

21 kwietnia 2014

Ewa Nowak - Bransoletka

http://lubimyczytac.pl/ksiazka/188254/bransoletka

" Znasz motyw, rozumiesz wszystko."

Życie w pewnym sensie przypomina teatr. Są aktorzy, widownia, scena i maski. Ludzie całe życie grają swoją własną historie, w której często przybierają różne maski i przebrania. Jedyna różnica polega na tym, że w życiu nie ma prób generalnych, a nawet w ogóle prób nie ma. Trzeba umieć zagrać od razu, a nie jest to przecież takie łatwe. Dlatego też życie jest gorsze od teatru, bo tu nie możesz przestać grać, zmienić roli, a nawet poprawić własnych błędów. Jednak nie oznacza to, że życie jest złe. Oczywiście trzeba jedynie potrafić wyuczyć się w swoim życiu pewnych zachowań, poznawać świat na tyle, aby potrafić zatuszować swoje wcześniejsze błędy. Czasem niestety trzeba umieć założyć odpowiednią maskę, aby inni ludzie nie widzieli naszej wrażliwości, bezradności, słabości. Niektórym przychodzi to z taką łatwością, że sami zatracają się w wyimaginowanym świcie, zatracając jednocześnie siebie i własną osobowość.

Nasza główna bohaterka Weronika ma zwyczajne, niczym się nie wyróżniające życie nastolatki. W domu ma same problemy, ponieważ nie może dogadać się z ojcem, który jest wciąż dopieka. W dodatku jej brat razem z nim się z niej naśmiewa i kpi. Dziewczyna nie lubi własnej rodziny. Ojca wprost nienawidzi, brata nazywa Bazyliszkiem, a mama... jako jedyna jeszcze jest znośna, jednak dziewczyna często dochodzi do wniosku, że ona jej prawie w ogóle nie słucha i nie rozumie. A żeby tego było mało w szkole nie jest kimś niesamowicie lubianym i trzyma się raczej ze swoją przyjaciółką, z którą łączą ją trochę dziwne moim zdaniem relacje. Robi ona wszystko, co ta zażąda i nie potrafi się przeciwstawić. I wśród tego wszystkiego pojawia się chłopak, który zmieni jej życie. Już wiem o czym wszyscy pomyśleliście, ale myślę, że się rozczarujecie nim, chociaż nie mogę zaprzeczyć, że odegrał bardzo ważną rolę w życiu naszej pospolitej bohaterki, ponieważ dzięki niemu mogła odkryć wspaniały świat teatru, który nie zawsze jest taki kolorowy.

O autorce słyszałam bardzo dużo pochlebnych opinii, więc czemu nie przekonać się samemu. I oto, gdy w bibliotece pojawiła się nowość w postaci tejże książki jako pierwsza musiałam się z nią zapoznać. Początkowo czytając poczułam się trochę głupio, ponieważ od jakiegoś czasu starałam się omijać pozycje stricte "dla młodzieży. Język jest bardzo prosty i bez problemowo się czyta. Przez to pomyślałam, że w takim razie zawiodłam się na tej pozycji, ale nadal nie odpuściłam jej sobie i nie pozwoliłam myśleć źle o niej, ponieważ jak wiadomo nie można wszystkiego zbyt szybko oceniać. Bardzo się cieszę, że jednak dalej ją czytałam i nie zniechęciłam się, ponieważ z czasem zauważyłam, że mimo tego, iż jest ona napisana w naprawdę łatwym języku, nie oznacza to, że nie przekazuje czytelnikowi czegoś ważnego.

W swojej książce autorka pokazuje nam postrzeganie świata przez pryzmat gry aktorskiej. Z każdą kolejną stroną dochodziłam do wniosku, że to wszystko nabiera dla mnie sensu. Pokazało mi to niektóre sprawy z mojego własnego, osobistego życia w kompletnie innym świetle. Nie spodziewałam się tego, że w trakcie czytania książki jestem w stanie tak dużo pozmieniać w moim własnym spojrzeniu na otaczający mnie świat i ludzi. Najbardziej w pamięci zapadło mi to, że jeśli znamy motyw to wiemy wszystko, a kiedy go nie znamy to wszystko wygląda zupełnie inaczej niż jest w rzeczywistości. Muszę w tym momencie stwierdzić, że zgadzam się z autorką, jeśli chodzi o to. Zauważyłam tą zależność w codzienności i teraz jeśli pomyślę sobie coś o kimś to od razu przypominam sobie właśnie to, że nie znając motywu nie możemy wiedzieć wszystkiego o danej osobie czy sytuacji.

Książka bardzo mi się podobała, ponieważ przekazuje bardzo wiele wartości i uważam, że każda książka, która jest kierowana do młodych czytelników powinna coś im przekazywać. Nie mają być to jakieś bzdury, które w życiu nic nam nie dadzą, lecz wartościowe wskazówki i przemyślenia, aby młody człowiek był w stanie poprzez rozrywkę kształcić się na kogoś wartościowego. W Bransoletce bardzo podobali mi się wykreowani bohaterowie, a w szczególności Weronika i Karol. Ogólnie jestem zadowolona z tego, że mogłam się zapoznać bliżej z twórczością pani Nowak.

Bransoletkę polecam każdemu, ponieważ uważam, że jest to pozycja, która wniesie coś do życia każdego człowieka, a jeśli nie to przynajmniej w przyjemny sposób wypełni wolny czas. Nie zastanawiajcie się zbyt długi czy warto, ponieważ zapewniam was, że nie pożałujecie.

" Gdy ktoś cię denerwuje, to najczęściej oznacza, że jest obsadzony z złej roli i w tej roli nie pasuje do twojego scenariusza. Zmień mu rolę. "


Bransoletka [Ewa Nowak]  - KLIKAJ I CZYTAJ ONLINE

26 marca 2014

Emily Rodda - Pas Deltory. Jezioro łez


Po odnalezieniu złocistego topazu Lief, Barda i Jasmine ruszają na poszukiwanie drugiego klejnotu. Wbrew przestrogom zapuszczają się na niebezpieczne terytorium, którym włada przerażająca wiedźma Thaegan. Jej dzieci zastawiają na bohaterów wiele pułapek. A to nie jedyne przeszkody, które będą musieli pokonać w trakcie podróży...

Pas Deltory został przetłumaczony na 29 języków i osiągnął sprzedaż ponad 15 milionów egzemplarzy.

Seria Pas Deltory jest bardzo dobra na chwilowe zapomnienie o troskach. Książki czyta się w mgnieniu oka, co można uznać i za plus i za minus. Jednak jest w nich coś, co sprawia, że po przeczytaniu kolejnej części jestem zachęcona do następnych.

W poprzedniej części dowiedzieliśmy się, że Królostwo Deltory przez siły Mroku. Pas, który ochraniał królestwo i poddanych został zepsuty, a kamienie, z których się składał, porozrzucane po ziemiach Deltory. Mieszkańcy stracili już nadzieję, że dobre czasy powrócą. Jednak nie wszyscy się poddają. Lief z Bardem wyruszają w podróż, aby odnaleźć zaginione kamienie i przywrócić spokój w Królestwie Deltory. Nie jest to łatwe zadanie, ponieważ czeka ich wiele niebezpieczeństw grożącym ich życiu. W Puszczach Milczenia zdobyli sprzymierzeńca. Jasmine postanowiła pomóc im w odnalezieniu brakujących elementów pasa i przywróceniu spokoju. Pragnie zemścić się na Władcy Mroku. Tym razem nasi bohaterowie wybierają się do Jeziora Łez. Wędrówka nie jest łatwa, ponieważ czyha na nich wiele pułapek. Czy będą oni na tyle rozważni i inteligentni, aby pokonać moce czarów?

Książka ma niewiele ponad sto pięćdziesiąt stron. Czyta się ją błyskawicznie. Jest napisana w lekkim i przystępnym języku. Przeznaczona jest głównie dla młodzieży i tej grupy czytelników szczególnie polecam tą pozycję, jak i całą serię  pasie Deltory. Myślę, że jest dobrą książką na zapełnienie nudy czy jako odprężenia po nużącym dniu w szkole czy pracy. W tej części jeszcze bardziej przyzwyczaiłam się do Jasmine i oraz bardziej ją lubię. Natomiast do Liefa nie jestem jeszcze do końca przekonana. Lubię tą postać, jednak z pewną rezerwą. Czemu tak? Na to pytanie cięzko odpowiedzieć.

Nie chce za dużo pisać o tej książce, ponieważ przy tak małej ilości stron nie chce za dużo zdradzać. Tak więc jeszcze raz chciałabym wam polecić tą pozycję, która dobrze uprzyjemnia wolny czas.

„ Klejnoty składające się na Pas Deltory – ametyst, topaz, diament, rubin, opas, lapis-lazuli i szmaragd – zostały skradzione, żeby umożliwić Władcy Mroku podbicie Królestwa Deltory. Dopiero ich odnalezienie i ponowne osadzenie w pasie umożliwi odszukanie prawowitego następcy tronu i zrzucenie tyranii Władcy Mroku.”

24 marca 2014

Jacek Getner - Pan Przypadek i Celebryci



Celebryci. Ludzie znani większości ludzi. Dużo osób wzoruje się na nich, zazdrości im i uważa za kogoś ważnego. Dla mnie celebryci to zwykli ludzie, którzy często bardziej niż my, zwykli ludzie, są podatni na zło. Popularność ma swoje wady i zalety. Jednak więcej wad. Aby cały czas być znanym , trzeba umieć zwrócić uwagę na siebie. Nie zawsze jednak w pozytywnym tego słowa znaczeniu. Dzięki panu Jackowi Getnerowi możemy zobaczyć jak wygląda współpraca z celebrytami i że nie jest to opłacalne, a oni sami nie są wcale tacy wspaniali i idealni.

Pan Przypadek i celebryci  to druga częśc serii o przygodach Jacka Przypadka. Przypadek to mężczyzna w średnim wieku, który stracił najbliższą swojemu sercu osobą. Od tej pory nigdy nie brał żadnego innego związku na poważne. Przygotowuje się pilnie do maratonu, w którym chyba nie do końca ma zamiaer wziąć udział. Dzięki pani Irminie zaczął trudnić się pracą detektywa, dodając do tego specjalizację jasnowidza. Jest osobą, która przez swoje zachowania i sposób wyrażania zraża do siebie innych ludzi. Jednak w jednym można przyznać mu rację.
"Ludzie są bardzo przewidywalni..."
 Uwielbiam przygody pana Przypadka, dlatego że wszystko jest w nich ukazane humorystycznie. Sama główna postać jest bardzo intrygująca, co podsyca zainteresowanie daną serią. Tym razem głównym tematem są celebryci, za którymi nasz bohater nie przepada, o czym sami się przekonacie. Zagadkowa śmierć na planie filmowym, zagubiony "Manifest komunistyczny" i zaginięcie. To wszystko pestka dla naszego detektywa. Jednak czy rozwiązanie tych spraw naprawdę będzie pomocne, dla jego klientów. Tego już musicie przekonać się sami. Nie zastanawiajcie się długo czy warto ją przeczytać. Mogę z czystym sumieniem ją wam polecić, ponieważ można się oprzy niej naprawdę nieźle uśmiać i zakpić z ludzkiej głupoty. Przy niej się na pewno nie zanudzicie.\

Czas umili wam Błażej ze swoimi pomysłami jak zdobyć kobietę, która pragnie innego. Jego ojciec, który nie chce sprawiać przykrości żonie i nie umie się jej przeciwstawić. Wścibska redaktor Sobania, która już chyba nie tylko kieruje się zakładem z Malwinką. A także podkomisarz Łoś, która nie jest w stanie przechytrzyć Przypadka, choćby tego nie wiadomo jak chciał.

Książkę o przygodach Przypadka polecam każdemu, ponieważ myślę, że każdy z was znajdzie tam coś dla siebie, co go zainteresuje i rozbawi. Jest to idealna pozycja na wieczór po męczącym dniu, na rozładowanie całodziennego napięcia. Miłego czytania życzę!

Dziękuję bardzo autorowi za egzemplarz recenzencki ;)

Pan Przypadek i Celebryci [Jacek Getner]  - KLIKAJ I CZYTAJ ONLINE>
 

21 marca 2014

Mów jak rodowity Anglik



Język, jakiego nie znajdziesz w podręcznikach szkolnych
Chcesz dogadać się z obcokrajowcem?
Ta książka jest dla Ciebie!

Znajdziesz tu:
· potoczny, często slangowy język, z którym spotkasz się na ulicy
· wyrażenia przydatne do zawierania męsko-damskich znajomości i rozmów przy piwie
· porady dotyczące wymowy
· dodatkowy test: sprawdź się!
· autentyczne słownictwo – od razu będziesz miał coś do powiedzenia!


W dzisiejszych czasach bardzo ważna jest znajomości różnych języków. Jednym z nich jest właśnie język angielski. Większość uczniów uczy się go już od podstawówki w szkołach. Jednak wiedza na jego temat w szkole jest raczej bardziej literacka niż potoczna. Już po swoim języku jesteśmy w stanie zauważyć różnicę między tym jak wyrażamy się na co dzień a tym jak piszemy np. wypracowania szkolne, jak rozmawiamy z ludźmi w pracy czy nawet język, który znamy z niektórych książek.

„Mów jak rodowity Anglik” jest książką, która przybliża nam słownictwo i wymowę potocznie używanych słów. Dzięki niej wyjeżdżając do Anglii będziemy w stanie o wiele łatwiej się porozumieć z miejscowymi. Można się z niej naprawdę dowiedzieć wiele interesujących słówek i wyrażeń.

Ta niewielkich rozmiarów książeczka podzielona jest na kilka rozdziałów, a te natomiast na małe podrozdziały. Dzięki temu łatwiej jest się połapać czego dotyczą poszczególne słowa i czego w danym miejscu książki możemy się spodziewać. Na początku czeka nas króciutki teścik, który jest naprawdę przyjemny i mnie wyniki mile z niego zaskoczyły. W książce znajdują się słówka, które możemy już znać z lekcji, a oprócz tego występuje język potoczny, wyrażenia slangowe, a nawet wulgarne. Co mi się jeszcze podobało to to, że na końcu prawie każdego rozdziału znajdowały się w skrócie najważniejsze wyrażenia i słówka jeszcze raz powtórzone. Na końcu książki zebrane są index, w którym wypisane są słówka w języku angielski oraz polskim i obok strona, na której się znajduje dane zagadnienie.

Nauka z tak przejrzystej i ciekawej książki to po prostu czysta przyjemność. Niektóre wyrażenia mogą aż zaskoczyć. Osobiście jestem bardzo z niej zadowolona i myślę, że jak kolejny raz będę jechać do Anglii to koniecznie biorę ją ze sobą. Po ostatniej wizycie w tym kraju wiem, że sama wiedza z lekcji angielskiego w szkole jest niewystarczająca, chociaż nie powiem, że się nie przydała, bo zawsze te podstawy są i dogadać się da. Jednak prościej jest porozumiewać się z ludźmi mówiąc podobnym językiem do tego, którego oni na co dzień używają.

Polecam „Mów jak rodowity Anglik” wszystkim, którzy mają zamiar wybrać się w podróż do Anglii, ponieważ uważam, że dzięki niej łatwiejsze będą dla nim kontakty z miejscowymi. Myślę, że przyda się ona także dla tych, którzy na dzień dzisiejszy nie mają zamiaru się tam ruszać, ponieważ znajomość języka w każdej sytuacji może się przydać, bo nigdy nie wiadomo, co w życiu nas czeka. Także z czystym sumieniem uważam, że na ta mała pod względem wielkości książeczka daje naprawdę dużą dawkę wiedzy, a także satysfakcji i przyjemności.

Mów jak rodowity Anglik opracowanie zbiorowe 


02 marca 2014

O-jik Geu-dae-man/Always

Gatunek: melodramat, romans
Kraj produkcji: Korea Południowa
Data premiery: 6 październik 2011r. (świat)
Reżyseria: Il-gon Song
Scenariusz: Il-gon Song, Hong-jin No

Jest to film koreański opowiadający o życiu dwójki ludzi. Jednym z nich jest Cheol Min (So Ji Sub), były bokser i kryminalista. Po wyjściu z więzienia zmienia swoje dotychczasowe życie i zaczyna pracować w różnych miejscach. Pewnego dnia zastępuje w pracy na parkingu staruszka. Poznaje wtedy młodą dziewczynę, która często przychodziła tam oglądać dramy. Chłopak zauważa, że jest ona niewidoma. Z czasem się zaprzyjaźniają. Ich więź pogłębia się jednak dopiero, gdy Cheol Min ratuje Jung Hwa.

Gdy zabierałam się za oglądanie Always nie znałam dokładnie opisu i nie wiedziałam czego się spodziewać. Może to i lepiej, ponieważ z każdym momentem odkrywałam kolejne zagadnienia filmu i wszystko zaczynało mi się układać w całość. Początkowo czułam żal z powodu dziewczyny, która straciła wzrok. Jednak gdy widziałam jak dobrze sobie mimo to radzi zrozumiałam, że do wszystkiego można się przyzwyczaić i sobie z tym radzić.

Życie obojga bohaterów nie było usłane różami. Cheol Min spędził dzieciństwo w sierocińcu i pewnie przez to nie mógł sobie poradzić w dorosłym życiu. Po wyjściu z więzienia szukał sensu życia i dopiero, gdy poznał Jung Hwa powoli go znajduje. Natomiast dziewczyna miała dobre dzieciństwo, jednak przez wypadek straciła wszystko, co było dla niej ważne, w tym właśnie wzrok. Mimo tego, iż nie mogła widzieć, radziła sobie w życiu. Jednak nawet w pracy nie mogła się czuć bezpiecznie z powodu natrętnego szefa. Można pomyśleć, że los specjalnie złączył losy tych dwojga ludzi, ponieważ dzięki sobie nawzajem zaczynają oni na nowo poznawać świat.

W filmie bardzo dobrze ukazane są problemy ludzi. Uświadamia nam on, że mimo tego, iż życie nas nie oszczędza to jednak jest nadzieja na to, że w końcu szczęście się do nas uśmiechnie. Najważniejsze to jest jej nie tracić i mieć przy sobie kogoś, z kim jesteśmy w stanie przezwyciężyć wszelkie trudności. Pod względem uczuciowym film się powoli rozwija, aby nas odpowiednio wprowadzić nas w atmosferę. Bardzo podobało mi się to, że nie wszystkie informacje o przeszłości były nam od razu podane, a odkrywane z biegiem wydarzeń.

Film bardzo mnie poruszył. Uważam, że jest idealny dla żeńskiej części widzów. Myślę, że każda z pań znajdzie w nim coś, co je wzruszy i zauroczy. Osobiście uważam, że film jest bardzo dobry i jestem zadowolona z faktu, iż udało mi się go obejrzeć. Z miłą chęcią dowiem się, co wy o nim sądzicie, dlatego zapraszam serdecznie was do obejrzenia go. ☺

 

Jeśli jeszcze nie jesteście zdecydowani to zapraszam do obejrzenia tego:





14 lutego 2014

Jane Austen - Duma i uprzedzenie

"Duma związana jest z tym, co co sami o sobie myślimy, próżność zaś z tym, co chcielibyśmy, żeby inni o nas myśleli."

Myślę, że w życiu przychodzi taki moment, kiedy wszystko co znamy nagle zaczyna nam się nudzić i nie przynosi już takiej radości jak zwykle. Monotonność w życiu doprowadza nas do nie najlepszego stanu. Dlatego czasem dobrze jest oderwać się od tego i spróbować czegoś całkowicie innego. Można by było powiedzieć, że z klasyką spotykam się najczęściej w szkole i może właśnie dlatego uważałam ją za oklepaną i nudną. Jednak nie zdawałam sobie sprawy z tego, że czasem czytając coś wybiegającego od tego, co zazwyczaj wybieram, mogę odnieść aż tak zaskakujące wrażenia z lektury. Zacznijmy więc od początku.

Jane Austen oczarowała mnie swoją powieścią. Pewnie zastanawiacie się, co jest w niej takiego niezwykłego. Na pierwszy rzut oka można by było stwierdzić, że nic takiego nie ma. Jednak niech nie wprowadza was to w błąd. Autorka ukazuje nam zwykłą rodzinę, która stara się pokazać jako ktoś znaczący w swoim otoczeniu. Jednak rodzina ta nie jest wcale taka idealna i ma swoje dość liczne przywary, które niestety nie tak łatwo jest zatuszować. Jak więc młode damy z tego domu mają znaleźć dobre partie na swoich mężów. Ich szanse na to są wręcz znikome. Na szczęście honor całej rodziny uratować mogą dwie córki, które mają więcej rozumu niż można by się można spodziewać po członkach tejże rodziny.

Powieść opiera się głównie na wątku miłosnym, co może niektórych zniechęcać. Jednak jest to dosyć zabawny temat w wykonaniu pani Austen. Autorka w książce ośmiesza rodzinę Bannetów i bardzo uwydatnia ich dziwne zachowania. Moim zdaniem wielkim plusem jest ukazanie rozterek Jane i Elżbiety. Jane bywała chwilami wkurzająca przez swoją idealność. Zdawało mi się to czasami nienaturalne. Jak można być tak obiektywnie nastawionym do świata, że widzi się w ludziach głównie te dobre cechy, a złe tłumaczy tak, aby nie przeważały nad oceną danej osoby? Jednak myślę, że bez tego książka nie wpływała by w taki sposób na czytelnika, gdyby nie uwydatnienie tej cechy jednej z córek państwa Bennetów. Książkowi bohaterowie mają to do siebie, że jedni wzbudzają naszą sympatię, a inni wręcz odwrotnie. Jedną z moich ulubionych postaci wykreowanych przez panią Austen jest Lizzy Uwielbiałam, gdy przekomarzała się z panem Darcym i wręcz nie mogłam się tego doczekać.

Myślę, że w tej powieści największą uwagę powinniśmy skupić na zachowaniach poszczególnych bohaterów. Jest ono kluczem do zrozumienia całości. Książka na pierwszy rzut oka wydaje się zwykłym romansem, jednak tak naprawdę przekazuje nam wiele wspaniałych wartości, a przy okazji poprawia czytelnikowi humor. Sama się aż dziwiłam, że podczas czytania cały czas nie potrafiłam pozbyć się uśmiechu, który od pierwszych stron pojawił się na mojej twarzy. Nawet po przeczytaniu książki długo nie byłam w stanie zapomnieć wrażeń jakie ona na mnie wywarła.

Dumę i uprzedzenie polecam każdemu czytelnikowi, ponieważ uważam, że taką literaturę każdy z nas powinien znać,  tym bardziej jeśli chodzi o kobiety. Mam nadzieję, że choć trochę zachęciłam was do zapoznania się z tą poruszającą serce i poprawiającą humor pozycję, która uważana jest za klasykę w literaturze. Osobiście z przyjemnością zapoznam się jeszcze z twórczością Jane Austen.

P.S. Nie zapomnijcie o konkursie antywalentykowym ŚBK i Księgarni Victoria Zabrze. Szukajcie hasła! Myślę, że trudne to nie jest, ponieważ jest dobrze widoczne zaznaczenie ;) Powodzenia!

"Im więcej poznaję świat, tym mniej mi się podoba, a każdy dzień utwierdza mnie w przekonaniu o ludzkiej niestałości i o tym, jak mało można ufać pozorom cnoty czy rozumu."

  Duma i uprzedzenie [Jane Austen]  - KLIKAJ I CZYTAJ ONLINE
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...